W tym czasie oprogramowanie było aktualizowane i trzeba przyznać, że v2 godnie znosił próbę czasu. Nie da się jednak ukryć, że w ostatnim okresie pojawiła się mocna konkurencja, szczególnie z Chin. Mamy więc wyczekiwanego następcę opartego na czwartej generacji platformy StreamMagic, która wcześniej zadebiutowała w jednostkach all-in-one EVO.
Pierwsza dobra informacja jest taka, że urządzenie podrożało tylko nieznacznie. Druga, już niestety nieco gorsza, to fakt, że z wyposażenia zniknął pilot (cała tajemnica niedużej podwyżki?), którego w znacznej mierze zastępuje aplikacja. To jednak nie to samo, przynajmniej naszym zdaniem.
Nie da się ukryć, że z zewnątrz urządzenie wyglada podobnie. Po bliższym przyjrzeniu się, zauważymy nowy, nieco większy wyświetlacz o poprawionej czytelności. Z tyłu nastąpiła drobna reorganizacja wejść (przeniesiony port USB Audio), ale pod względem funkcjonalnym żadnych zmian nie ma. Nadal mamy do dyspozycji wspomniany interfejs USB Audio, dwa wejścia cyfrowe S/PDIF (optyczne i koncentryczne), port USB typu A dla pamięci masowych, wyjścia analogowe RCA i XLR. Łączność sieciowa umożliwia korzystanie z funkcjonalności UPnP, Chromecast, Spotify Connect, AirPlay 2 i Roon Ready, a w aplikacji znajdziemy dostęp do serwisów Tidal, Qobuz, Spotify i innych.
Z punktu widzenia audiofilów najbardziej znaczące zmiany dotyczą toru audio, a konkretnie sekcji przetwornika c/a, w której ceniony układ Wolfsona zastąpiono „wszędobylskim” układem Sabre ES9028Q2M. Zniknął ponadto upsampler Anagram Technologies. Wśród zalet wybranej kości ESS Technology producent wymienia zintegrowany filtr dolnoprzepustowy, co skraca i uprasza tor sygnałowy.