Historia rozpoczęła się w 1965 roku od wprowadzenia dwudrożnego zestawu głośnikowego Technics 1. Rok później pojawiły się przedwzmacniacz 10A i końcówka mocy 20A, będąca bardzo niekonwencjonalną na tamte czasy konstrukcją, bez transformatorów wyjściowych (OTL), wykorzystującą po 10 pentod 50BH26 na kanał.



Technics najbardziej chyba jednak zasłynął z gramofonów z napędem bezpośrednim. Model SP1200 do dziś dzierży status kultowego w środowisku DJ-ów na całym świecie. Kilka lat temu Panasonic, wówczas jeszcze Matsushita Electric, zdecydował o wycofaniu się z rynku hi-fi, odejściu od marki Technics i tworzeniu produktów audio pod marką Panasonic. Pomysł ten już wówczas wydawał się bardzo kontrowersyjny. Panasonic, jako marka kojarząca się z audio, nie istniała w ogóle, zaś Technics miał silną pozycję.



Cóż więc pokazano w Berlinie? Wiadomości są dwie: dobra i zła. Zacznijmy od tej pierwszej. Obydwa pokazane systemy są świetnie wykonane i wiele obiecują pod względem jakości brzmienia. Widać, że inżynierowie Technicsa nie próżnowali i naprawdę postarali się pokazać coś na miarę oczekiwań, a może nawet więcej, odwołując się przy tym do (dobrych) wspomnień. Gorsza informacja dotyczy cen. To nie jest ten Technics, którego zapamiętaliście z czasów Pewexu. Tańszy z systemów C700 wyceniono na na 5 tysięcy euro, zaś drugi, mocno high-endowy R1 – na około 40 tysięcy. Będzie on zatem konkurować z propozycjami takich tuzów jak Accuphase, choć w odróżnieniu od innych producentów, Technics podszedł do budowy swoich systemów kompleksowo, oferując także zestawy głośnikowe, skądinąd bardzo ciekawe.



Zestaw C700 składa się z odtwarzacza sieciowego ST-C700, wzmacniacza zintegrowanego SU-C700, kompaktowych zestawów głośnikowych SB-C700 oraz – i to chyba miła niespodzianka – odtwarzacza CD SL-C700. Cen poszczególnych elementów nie ujawniono, ale skoro system ma kosztować 5 tysięcy euro, to średnia cena jednego elementu powinna oscylować wokół 5000 zł. Czyli jednak nie tak źle.



Przyjrzyjmy się dokładnie poszczególnym elementom. Wzmacniacz SU-C700 to interesująca konstrukcja z cyfrowym stopniem końcowym (Full Digital Power Amplifier), ale z zasilaczem liniowym, w dodatku stabilizowanym. Zastosowano duży transformator EI. Wzmacniacz ma tylko dwa wejścia analogowe – liniowe i gramofonowe. Prócz nich są aż 5 wejścia cyfrowe: trzy koncentryczne, jedno optyczne i jedno USB. Na temat aplikacji tego ostatniego nie wiadomo na razie nic. Wzmacniacz wyposażono w jedną parę wyjść głośnikowych, wyjście słuchawkowe oraz wychylne, analogowe wskaźniki mocy  – najwyraźniej po to, by tradycji stało się zadość.



Odtwarzacz sieciowy ST-C700 zawiera tuner DAB+ i ma zarówno wyjście analogowe (RCA), jak i cyfrowe (optyczne, koncentryczne). Są też dwa wejścia USB: typu B z tyłu i typu A (dla pamięci masowych) z przodu. Obydwa urządzenia będą produkowane w Malezji i trafią na rynek w grudniu br.



Szczególną pozycją są podstawkowe zestawy głośnikowe SB-C700 wyposażone w wyjątkowy, płaski głośnik koncentryczny, który w ewidentny sposób nawiązuje do analogicznego opracowania w kolumnach SB-RX50 z 1986 roku. Płaska membrana otacza tweeter, obydwa przetworniki pracują w jednej płaszczyźnie, co powinno zapewniać dużo lepszą spójność fazy akustycznej oraz znakomite, dobrze kontrolowane charakterystyki kierunkowe. Zdjęcie ukazuje przekrój tej konstrukcji.



High-endowy system R1 składa się z odtwarzacza sieciowego będącego jednocześnie przedwzmacniaczem analogowym (ma wejścia liniowe) oraz potężnej stereofonicznej końcówki mocy SE-R1 z olbrzymim zasilaczem bazującym na transformatorze R-Core. Największą niespodzianką są dwa monofoniczne wejścia cyfrowe oparte na złączach RJ-45, oddzielnie dla lewego i prawego kanału (prócz nich dostępne są wejścia analogowe RCA oraz XLR).



Urządzenie ma potężny, rozbudowany zasilacz pseudo dual-mono z rozdzielonymi sekcjami stabilizacji napięć dla cyfrowego stopnia końcowego. Wielki transformator jest wspólny dla obydwu zasilaczy. Oddzielne zasilanie, oparte na mniejszym transformatorze R-Core, przewidziano dla sekcji analogowej. Stopień zaawansowania konstrukcji tego wzmacniacza jest doprawdy imponujący. Dedykowany odtwarzacz sieciowy to także analogowy przedwzmacniacz wyposażony w dwa wejścia RCA. Przede wszystkim jest to jednak cyfrowy „transport” i hub z pięciowa wejściami cyfrowymi (plus USB audio), dwoma parami wyjść analogowych (RCA/XLR) oraz dwoma wyjściami cyfrowymi RJ-45 zapewniającymi wolną od jittera transmisję sygnału audio do wzmacniacza SE-R1.



Zestawy głośnikowe R1 są złożoną konstrukcją z płaskim przetwornikiem koncentrycznym (podobnym lub identycznym jak w C700) oraz czterema 8-calowymi wooferami na kanał, z których dwa zgrupowano symetrycznie względem głośnika średnio-wysokotonowego. Obudwa zestawów jest 3-komorowa. Dwie większe obciążono portami BR.



System R1 będzie produkowany w Japonii. Początek sprzedaży zaplanowano na koniec tego roku lub początek przyszłego. Nic na razie nie można powiedzieć na temat dostępności tego sprzętu w Polsce, ale wydaje się niemal pewne, że system R1 będzie osiągalny wyłącznie na zamówienie. Z tańszym, mamy nadzieję, nie będzie większych problemów.



Oficjalna strona producenta: www.technics.com