Pierwsze, co uderza, to wielkość obudów, bardziej przypominająca produkty A/V niż dwukanałowe. Drugie, ważniejsze odkrycie – to praca stopni końcowej w klasie G. Cóż to za licho? Bez obaw – nie jest to żadna „ulepszona” klasa D, lecz coś znacznie bliższego klasie AB. W każdym razie, jest to wzmacniacz liniowy z liniowym zasilaczem, tyle że zawierającym kilka źródeł napięcia o różnych wartościach: mniejszych i większych. Przy pracy z małą mocą (a więc z reguły) napięcie dostarcza obwód niskonapięciowy. Mało tego, stopnie końcowe są spolaryzowane do pracy w klasie A. Tak oddawanych jest pierwszych 50 watów mocy. Jeśli to prawda, wzmacniacz grzeje się bardzo mocno, choć i tak straty energii są mniejsze niż zwykle – po prostu dlatego, że sam zasilacz pracuje wydajniej. Przy większych mocach – do 400 W na kanał (przy 4 Ω) integra FMJ A49 i końcówka mocy FMJ P49 – przechodzą na zasilanie ze źródeł o wyższym napięciu.

Arcam podaje, że tory sygnałowe wzmacniaczy są zbalansowane. Przewzmacniacz i integrę wyposażono w stopnie korekcyjne MM oraz zaawansowane wzmacniacze słuchawkowe (napięcie wyjściowe 4 V, impedancja wyjścia 1 Ω).

Kontakt: Audio Center, www.audiocenter.pl
Ceny: A49 – 20 000 zł; P49 – 20 000 zł; C49 – nieustalona