14 czerwca br. odbyła się oficjalna prezentacja produktów niedawno przywróconej do życia marki Unitra. Wydarzenie miało miejsce w siedzibie firmy znajdującej się w warszawskim Ursusie. W naszej opinii wejście Unitry na rynek na jesieni br. będzie wydarzeniem roku na polskiej scenie audio. Co najmniej roku.

Większości naszych czytelników zapewne nie trzeba przypominać, z czym była kojarzona Unitra w epoce PRL-u i jakie znaczenie miały dla polskich melomanów i entuzjastów techniki hi-fi produkty sygnowane tym znaczkiem. Niemniej, samo znaczenie tej nazwy jest nieco inne, niż to, co funkcjonuje w zbiorowej świadomości. Więcej na ten temat przeczytacie w nadchodzącym wydaniu Audio-Video 6/2023.

Najlepsze lata 70.

W drugiej połowie lat 70. produkty Unitry osiągnęły szczyt swojego technicznego rozwoju i mogły konkurować ze sprzętem zachodniej produkcji, o czym dziś już mało kto wie lub pamięta. W 1977 roku powstał wzmacniacz tranzystorowy WSH-205, który posłużył za bezpośrednią inspirację dla współczenej konstrukcji o nazwie WSH-805. Tamto urządzenie było częścią kompletnego zestawu, tzw. wieży ZM-1006, która składała się także z magnetofonu kasetowego MSH-101, gramofonu G-620 „Fryderyk” i tunera TSH-113. Były to urządzenia produkowane w dzierżoniowskiej Diorze, na naszym rynku dostępne w śladowych ilościach — także z uwagi na bardzo wysoką cenę. Niemal cała produkcja szła na zachód, a urządzenia były spotykane pod innymi, dość „egzotycznymi” markami, jak np. Altus czy Emerson.

Nic dziwnego, że to właśnie ten najlepszy okres w dziejach Unitry stał się inspiracją dla pomysłu Adriana Krupowicza (wiceszefa działu inżynierskiego), który wraz z Danielem Kostrzewą (wiceszefem sprzedaży i marketingu) skutecznie „zaraził” nim Michała Kicińskiego — znanego jako szef firmy CD Projekt, światowego producenta gier komputerowych, takich jak „Wiedźmin” czy „Cyberpunk”.

Idea wskrzeszenia Unitry po nieudanej próbie z 2014 r. (polegającej na licencjonowaniu znaku towarowego i brandowania nim tanich słuchawek wytwarzanych w Chinach) trafiła na podatny grunt. Pan Michał jest również współtwórcą m.in. marki Mudita, zajmującej się tworzeniem niebanalnych wzorniczo przedmiotów użytkowych, jak budziki, zegarki czy telefony. W ramach tej właśnie firmy, już od kilku lat, aktywnie działa zespół projektantów, do którego należał m.in. Adrian Krupowicz. Jak sam wyznał, reaktywacja Unitry była jego marzeniem. A skoro już padła nazwa Mudita, to warto wspomnieć o niedawnym sukcesie projektanta przemysłowego Wiktora Szulfera, podwójnego laureata tegorocznej edycji plebiscytu Red Dot, w którym dwie nagrody główne przypadły produktom Mudity i Unitry. Wśród nich znalazł się... tak, tak... wzmacniacz Unitra WSH-805.

Pozyskanie praw do znaku towarowego Unitry okazało się trudniejsze niż „ustawa przewiduje”, ponieważ dotychczasowy właściciel, firma Unitra S.A. nie była zainteresowana sprzedażą marki, lecz jej ponownym licencjonowaniem.

Mimo trudności w trwających miesiące negocjacjach, nowemu podmiotowi (Unitra Sp z.o.o) udało się przejąć prawa do marki. Od września 2021 r. trwają prace badawczo-projektowe, tworzenie dokumentacji technicznej, certyfikatów, testy, zbieranie opinii, kolejne poprawki prototypów itd. Inaczej mówiąc, od przeszło 2,5 roku Unitra działa pełną parą. Obecnie wkracza w fazę wyczekiwanego wejścia na rynek. Oficjalną datę wyznaczono na 30 października b.r.

Przykład Unitry doskonale pokazuje, jak skomplikowaną materią jest w obecnych realiach rynkowych stworzenie w pełni profesjonalnie działającej firmy elektronicznej oraz pierwszych produktów, dla których beta testerami nie będą przyszli klienci.

Produkty

Podczas pokazu oficjalnie zaprezentowano pięć urządzeń, które są już gotowe do produkcji. 30 czerwca ruszy ich przedsprzedaż dla odbiorców newslettera (wystarczy się zarejestrować), a pierwsze egzemplarze mają być gotowe do odbioru 27 października. Fani marki będą mogli skorzystać z możliwości odbioru sprzętu w siedzibie firmy, w której mieści się linia produkcyjna. Miłe.

Poniżej krótka charakterystyka poszczególnych modeli oraz sugerowane ceny detaliczne.

• WSH-805 (14 999 zł) — wzmacniacz zintegrowany dual-mono pracujący w przełączanej klasie A/AB; moc 80 W na kanał przy 8 omach (135 W przy 4), masa 22 kg.
• CSH-801 — kompletny odtwarzacz płyt CD (bez opcji DAC-a) bazujący na mechanizmie TEAC-a i zasilaniu liniowym; ciekawostkę stanowi wyświetlacz E Ink rodem z czytników e-booków.
• GSH-630 Fryderyk (10 999 zł) — gramofon analogowy z autorskim napędem Direct Drive, własnym ramieniem typu J ze stopu aluminium 6082 oraz wkładką Goldring E1 montowaną w headshellu.
• GSH-801 Edmund (14 999 zł) — gramofon analogowy z autorskim napędem Direct Drive, zewnętrznym zasilaczem, aluminiowym talerzem, własnym ramieniem typu J ze stopu aluminium 6082 i preinstalowaną wkładką Goldring E3 montowaną w headshellu.
• ZGZ-801 — podłogowe zestawy głośnikowe z obudową zamkniętą i 2,5-drożnym układem elektroakustycznym. Są to okazałe konstrukcje o podwójnych obudowach (obudowa w obudowie) i masie 35 kg, bazujące na customowych głośnikach zamawianych u różnych producentów. Głośniki niskotonowe pochodzą od STX-a, z którym firma dość ściśle współpracuje, natomiast przetworniki średniotonowy i wysokotonowy wyprodukował Seas. W zwrotnicy zastosowano obwód Zobla do linearyzacji impedancji.
• Kable głośnikowe w dwóch wariantach przekroju (recenzujemy je na sąsiednich stronach).

Ponadto, w niedalekiej przyszłości światło dzienne ujrzy tuner FM/DAB oraz tańsza odmiana wzmacniacza (WSH-605), a następnie odtwarzacz strumieniowy.

Zwiedzanie i odsłuch

Zwiedzanie siedziby firmy, gdzie znajduje się biuro R&D oraz linia produkcyjna, która już niebawem ruszy, była niezwykle interesującym i zarazem dość zaskakującym doświadczeniem. Miałem okazję zwiedzać wiele fabryk zagranicą i muszę przyznać, że to, co zobaczyłem w Unitrze może śmiało rywalizować z najlepszymi/największymi z nich. Profesjonalizm działania całego zespołu robi wrażenie. Więcej dowiecie się z Audio-Video 6/2023 oraz naszej relacji wideo na kanale YouTube AudioVideoPL, którą zamieścimy już niebawem.

Podczas sesji odsłuchowej prezentowano zarówno odtwarzacz CD, jak i tańszy z gramofonów. Brzmienie mogło się podobać i było wyraźnym sygnałem, że system Unitry celuje w ciepłe barwy i szeroko pojętą muzykalność.

Nie był to mój pierwszy kontakt ze wzmacniaczem WSH-805. Około dwa miesiące temu, przez kilka dni, odsłuchiwałem to urządzenie we własnym systemie — była to wersja prototypowa, ale w 100% zgodna z tą przeznaczoną do produkcji seryjnej. Zdradzę rąbka tajemnicy, że to wyjątkowo barwnie i spójnie brzmiący wzmacniacz o znakomitej stereofonii. W moim odczuciu, jakość dźwięku wypada znakomicie w relacji do ceny. Więcej szczegółów wkrótce.

Projekt wzorniczy autorstwa Wiktora Szulfera trafia chyba do wszystkich. Rozmawialiśmy z wieloma osobami na ten temat i ani jedna z nich nie wyraziła się krytycznie na temat designu WSH-805. Nagroda Red Dot mówi zresztą sama za siebie. Wskaźniki wychyłowe pochodzą od tego samego dostawcy, z którego korzysta Yamaha. Płytki drukowane do wszystkich urządzeń powstają w Polsce, montaż całych urządzeń będzie się odbywał na miejscu. Podobnie prototypy płytek drukowanych — firma dysponuje własnym piecem rozpływowym do SMD. Outsourcing ograniczono do minimum. Obudowy kolumn wykonuje „zaprzyjaźniony” zakład stolarski specjalizujący się w meblach klasy premium — nie jest to więc żaden znany producent obudów. W dziale testowym stacjonuje analizator Audio Precision o wartości 100 tys. zł. Cała kadra pracownicza liczy 31 osób, z czego dwie trzecie stanowią inżynierowie różnych specjalności. Co ciekawe. są już kolejni chętni do pracy w Unitrze — jak przyznał pan Adrian, do firmy już teraz napływają listy motywacyjne i CV od studentów z uczelni technicznych.

Oczekiwania

Bez wątpienia są duże, ale pierwsze dobre wieści już przekazałem — wzmacniacz WSH-805 gra co najmniej tak dobrze, jak wygląda. Cieszy odtwarzacz CD — w swoim przedziale cenowym Unitra nie ma tu prawie żadnej konkurencji, poza Denonem DCD-1700NE. Jednak dla posiadacza WSH-805 nie będzie to żadna alternatywa.

Za Unitrą stoi nie tylko duży kapitał i główny udziałowiec, który mocno wierzy w ten projekt, ale także liczny zespół młodych, zdolnych i ambitnych ludzi, którzy faktycznie chcą coś pokazać. Pokazać, że Polak potrafi. Bo jakkolwiek w Izerę nadal nie wierzę, to w nową Unitrę — już zdecydowanie tak. Po wstępnych odsłuchach wzmacniacza, po oględzinach działu R&D i siedziby, rozmowie z najważniejszymi osobami w firmie, nie mam najmniejszych wątpliwości, że nie jest to żaden „skok na kasę”, jak to sugerują niektórzy, lecz autentyczna próba stworzenia porządnej marki audio na solidnych podstawach, jakich dziś niestety brakuje wielu uznanym markom.

Pierwsze testy już niebawem. Zaczniemy, rzecz jasna, od wzmacniacza i kolumn. Bądźcie czujni i śledźcie temat. Szykuje się ciekawy ostatni kwartał tego roku.

Tekst: Filip Kulpa > Zdjęcia: autor, Unitra