PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Odtwarzacz strumieniowy Auralic Aries

Cze 15, 2015

Index

Brzmienie

Sporo odsłuchów przeprowadziłem z zainstalowaną wcześniejszą wersją firmware’u, korzystając wyłącznie z wyjścia USB. Dobrze, że nie pospieszyłem się z tym testem. Niniejszy akapit trzeba by bowiem napisać od nowa – tak poważne są zmiany, jakie wniósł nowy firmware. Aż trudno w to uwierzyć! Początkowo Aries grał gęściej, cieplej, ale i mniej rozdzielczo, mniej precyzyjnie niż iMac z pamięcią SSD i Audirvaną Plus w wersji 1.5.12. Z jednej strony wolałem mimo wszystko komputer (nie lubię modyfikacji brzmienia na poziomie sygnału cyfrowego), z drugiej jednak doceniałem, że Aries po USB wypada jednak lepiej niż mój roboczy transport (Linn Sneaky DS). Także na wyjściu koncentrycznym miał minimalną przewagę. W sumie, wiedziałem więc, że to dobry produkt, który postanowiłem włączyć w skład swojego systemu – tak ze względu na wygodę, dostęp do WiMP-a, jak i miniaturowe gabaryty umożliwiające przenoszenie z jednego do drugiego systemu. Ostatecznej rozdzielczości, precyzji (także basu!) nie było, ale coś za coś.

Po instalacji FW 1.9 Aries doznał pozytywnej transformacji. Dystrybutor wprawdzie zasygnalizował mi  w mailu, że Aries gra lepiej, ale nie potraktowałem tej opinii zbyt dosłownie. Podłączyłem go z ciekawości ponownie, po jakiejś przerwie, do Meitnera MA-1 (który następnego dnia też doczekał się nowego firmware’u). Brzmienie okazało się świetne, wprost rewelacyjne – wyraźnie lepsze niż to, które pamiętałem do tej pory. O dziwo, zupełnie nie słyszałem wcześniejszego zmiękczenia konturów, lekkiego osłodzenia góry. Dźwięk miał mnóstwo „ciała” i krągłości, ale bez żadnych ograniczeń w zakresie dynamiki czy szeroko rozumianej precyzji. Na tym tle podłączony następnego dnia iMac zagrał mało angażująco. Owszem, nie ustępował Ariesowi w aspektach dynamicznych, rozdzielczości czy przestrzenności, jednak był całościowo gorszy – i to dość wyraźnie. Brakowało barw, odcieni, soczystości. Wiedziałem, że odsłuch USB z iMaca ma te cechy, ale dotąd jakoś mi one nie przeszkadzały. Auralic zmienił skalę odniesienia. Podniósł poprzeczkę wymagań, zapewniając zarówno rewelacyjny wgląd w zawartość nagrań, wzorową stereofonię, jak i namacalność muzyków i instrumentów, której komputer nie był w stanie zaoferować. Grał surowo, sucho, subiektywnie z gorszym timingiem. Późniejsze odsłuchy „kontrolne” tylko upewniły mnie w tych obserwacjach. Aries górował nad komputerem bezdyskusyjnie. 

Auralic-Aries-front

Wgranie nowego oprogramowania do Meitnera MA-1 nie tylko znacznie poprawiło jakość brzmienia tego DAC-a, ale dało też możliwość przetestowania odczytu nagrań w formacie DSD 2,8 MHz. Aries nie miał tu najmniejszych problemów, sprawnie komunikując się z dyskiem NAS Synology z zainstalowanym programem Minimserver (udostępniającym nagrania DSD). Co więcej, brzmienie zespołu Bassface Swing Trio grającego standardy Gershwina zarejestrowane parą mikrofonów i zapisane na taśmie analogowej, a następnie przetransferowane do DSD, zabrzmiało fantastycznie: organicznie, z niesamowitą krągłością, analogowością, ale bez żadnego zawoalowania. Te same nagrania odtworzone z iMaca znów potwierdziły wcześniejsze wnioski. Reasumując: jako transport USB Auralic Aries jest urządzeniem w zasadzie referencyjnym, choć dla uściślenia tej oceny konieczne byłyby odsłuchy porównawcze z dwoma najwyższymi modelami Aurendera.

Sprawdziłem także wyjście koncentryczne, jako że zapewne zainteresuje ono sporą część potencjalnych użytkowników. Na równie dobrą jakość brzmienia w przypadku DAC-ów USB nie ma co liczyć ze względu na zasadę działania interfejsu S/PDIF: sygnał zegarowy musi zostać odkodowany z szeregowego strumienia danych, co jest źródłem jittera, podczas gdy w asynchronicznym transferze USB to DAC taktuje źródło, zatem jego wewnętrzny wzorzec zegarowy nie ma, tak naprawdę, żadnego znaczenia

W przypadku Meitnera MA-1 przewaga USB audio była oczywista. Dotyczyła ogólnej przejrzystości obrazu dźwiękowego, jego namacalności, a nawet precyzji basu i dynamiki.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją