Wydrukuj tę stronę

Denon DVD-3910

Cze 10, 2022

Połowa pierwszej dekady XXI wieku w świecie domowego audio i wideo naznaczyła się silną rywalizacją wśród producentów w zakresie wielokanałowych odtwarzaczy wieloformatowych DVD/SACD. Denon stworzył jednego z najciekawszych reprezentantów tego — dziś już wymarłego — gatunku. Okazuje się, że ma on całkiem sporo do zaoferowania.

Cena: 1000-1200 zł (6695 zł w 2004 roku)
Lata produkcji: 2004 - 2007 r.

Tekst i zdjęcia: Filip Kulpa

Artykuł opublikowany w Audio-Video 6/2021 (aktualizowany w czerwcu 2022) - Kup pełne wydanie PDF

audioklan

 

 


Odtwarzacz wieloformatowy DVD/SACD Denon DVD-3910

TEST

Denon DVD-3910 

Cofnijmy się o osiemnaście lat. Na rynku telewizorów trwa rewolucja: ekspansja płaskich ekranów HD i Full HD. Trwają zaawansowane prace nad nowym nośnikiem optycznym umożliwiającym zapis obrazu i dźwięku najwyższej jakości, ale format DVD wciąż króluje, choć nie nadąża już za możliwościami ekranów HD. Oferuje obraz o rozdzielczości zaledwie 576 linii, w dodatku z przeplotem, a więc o jakości SD (Standard Definition). Konstruktorzy dwoją się i troją, by z liczącego zaledwie 9 lat nośnika DVD-Video (debiut w 1995 r.) uzyskać namiastkę obrazu HD. Udaje się to połowicznie, ale słowa „upscaler”, DCDi, Faroudja robią furorę. Odtwarzacze DVD właśnie otrzymały wyjścia HDMI i są w stanie za ich pośrednictwem generować obraz o parametrach HD: 720p lub 1080i. Ale to tylko „proteza”.

W audio też dużo się dzieje, choć rywalizacja dwóch formatów pierwotnie walczących o to, by zastąpić płytę kompaktową, pomału przygasa. Super Audio CD zostaje nieformalnie uznany za zwycięzcę, choć jest to zwycięstwo pozorne, w pewnym sensie pyrrusowe, ponieważ popularność płyt SACD pięć lat po debiucie formatu zdecydowanie nie spełnia oczekiwań wydawców. Wtedy oczywiście nikt nie ma jeszcze pojęcia, że następcą płyty CD zostaną pliki i streaming, acz ona sama przetrwa jeszcze co najmniej kilkanaście lat…

Gdy w 2004 r., na targach IFA w Berlinie, Denon zaprezentował model DVD-3910, był jednym z największych specjalistów w dziedzinie odtwarzaczy wieloformatowych. Na swoim koncie miał tak uznane maszyny, jak DVD-2900 (recenzja w AV 11/2003) oraz referencyjny DVD-A11 (AV 4/2004). Nie miały one jednak wyjść cyfrowych wideo (DVI, HDMI), co dosłownie za chwilę stało się ich największą wadą w oczach odbiorców — posiadaczy płaskich ekranów. Denon musiał więc przygotować następców. Najpierw zaprezentowano DVD-3910, a nieco później ponad dwukrotnie droższy, wzorcowy DVD-A11XV za niebagatelne 15 tys. zł. Ten pierwszy był zupełnie nową konstrukcją. Z poprzednika przejęto jedynie napęd i kilka elementów. Inna obudowa, zupełnie inny układ elektroniczny, nowe tory audio i wideo, wyjścia DVI-D, HDMI (1.1), IEE1394 oraz Denon Link to elementy, które w tamtym czasie wywołały poruszenie. Na przełomie 2004 i 2005 r. ten odtwarzacz właściwie nie miał konkurencji. Następca, DVD-3930 pojawił się dopiero trzy lata później (2007), wyglądał identycznie i utrzymał swój status zaledwie przez rok. Po nim nastąpiła era Blu-ray'a.

Deprecjacja

Denona pamiętałem jeszcze co nieco z testu, który przeprowadziłem 18 lat temu, choć świeższe wspomnienia dotyczyły jego następcy. Z krótkiej wymiany wiadomości z osobą, która zamieściła ogłoszenie o sprzedaży w Berlinie dowiedziałem się, że sprzęt stoi w jednym z tamtejszych salonów ze sprzętem hi-fi, dobrze zresztą znanym mojemu koledze, który mieszka w tym mieście. Marek udał się na miejsce jeszcze tego samego dnia. Odtwarzacz stał na półce z karteczką zawierającą podpis „High End DVD/SACD Player” i cenę – 150 euro. Na miejscu okazało się, że brakuje pilota. Mój entuzjazm przygasł, ponieważ oryginalne nadajniki RC-972 są dość trudno dostępne i wcale nietanie. Gdy zaczęliśmy negocjować cenę, pilot nagle się odnalazł. Zapadła szybka decyzja o zakupie. Nawiasem mówiąc, uprzedziliśmy spóźnionego o 20 minut klienta, który wcześniej dokonał telefonicznej rezerwacji...

Denon DVD 3910 gniazda

Przebogate wyposażenie tylnej ścianki to znak rozpoznawczy tego modelu i jego następcy.

 

Egzemplarz nie miał oryginalnego opakowania, ale był w stanie właściwie idealnym, bez rys, obić czy innych uszkodzeń mechanicznych, do tego w pełni sprawny. Biorąc pod uwagę, że w swoim czasie Denon kosztował 6700 zł (!), mówimy o 1/10 ceny wyjściowej i to przy zaniedbaniu (szalejącej) inflacji! Chyba w żadnym segmencie urządzeń hi-fi nie występuje aż tak drastyczna deprecjacja na przestrzeni 15 lat.

Ale po co w ogóle DVD?

Dla ścisłości: nie DVD, a odtwarzacz wieloformatowy, czyli czytający płyty DVD-Audio i Super Audio CD – w dodatku z wielokanałowym torem wideo i wbudowanymi dekoderami surround. I właśnie dlatego ten okazały model ma do zaoferowania coś więcej niż wartość sentymentalną. Po pierwsze, można go podłączyć do dowolnego współczesnego telewizora, czego nie da się powiedzieć o rok starszym poprzedniku (wejścia Component nie są już dziś stosowane, a nawet gdyby były, to jakość obrazu byłaby sporo gorsza). Po drugie, tor audio jest tu wcale nie byle jaki – wielokanałowy, na oddzielnej płytce, stworzony wokół dwóch konwerterów Burr-Brown PCM1796. Sam napęd to konstrukcja Denona, a nie żaden późniejszy Asatech czy inny DVD-ROM. Po trzecie, urządzenie prezentuje się znakomicie, a zarazem całkiem współcześnie. Jakość i solidność wykonania to poziom znacznie późniejszych odtwarzaczy Oppo (105/205), których ceny są nieporównywalnie wyższe. Do pewnego stopnia na niekorzyść DVD-3910, a raczej jego wartość postrzeganą, działa miejsce produkcji – Chiny. Co ciekawe, pochodzące z analogicznego okresu drogie amplitunery A/V Denona były produkowane w Japonii.

Jak się okazuje, istnieje wcale niemała grupa użytkowników tego modelu, którzy wykorzystują ten odtwarzacz w roli odtwarzacza CD – nie bez przyczyny. W recenzji w AV 11/2004 chwaliłem DVD-3910 właśnie za brzmienie z płyt CD, zwracając jednak uwagę, że prawdziwy sens tego urządzenia odkrywa podłączenie analogowych wyjść wielokanałowych do wzmacniacza A/V z pominięciem dekoderów. Wtedy bowiem można docenić jakość dźwięku z wielokanałowych płyt Super Audio CD (jeśli ktoś takowe posiada). Równie znakomite efekty przynosiło połączenie Denon Link 3rd (po aktualizacji), ale aby z niego skorzystać, konieczny jest kompatybilny amplituner lub wzmacniacz Denona (te również są dziś dostępne za grosze). Swoją drogą, pamiętam, że działało to znakomicie. Dodajmy, że interfejs ten umożliwia bezstratne przesyłanie fonii z płyt DVD-Audio i SACD (DSD). Do tego samego celu służy łącze IEE 1394, dziś już w ogóle zapomniane.

Denon DVD 3910 drive

Jeśli posiadamy kolekcję płyt DVD, szczególnie tych z koncertami, to jest to kolejny ważny powód, dla którego warto zainteresować się Denonem – uzyskamy lepszą jakość dźwięku niż z niemal każdego znacznie nowszego Blu-ray'a (pomijając najwyższe modele Oppo, Marantza czy Denona DVD-A1UD), nie mówiąc już o odtwarzaczach Blu-ray UHD, które w ogóle nie mają wyjść analogowych. Mając DVD-3910 nie musimy posiłkować się żadnym przetwornikiem c/a ani wejściami cyfrowymi we wzmacniaczu (zakładając, że w ogóle je ma), by uzyskać możliwie dobry dźwięk stereo z płyt DVD. A przecież nie każdy ma w systemie DAC lub wejścia cyfrowe we wzmacniaczu.

Zakup tego modelu warto rozważyć z jeszcze jednego powodu – chodzi o odczyt płyt CD nagranych w systemie HDCD.

Wykonanie i działanie

Rozmiary obudowy, a zwłaszcza jej wysokość (137 mm) oraz masa urządzenia (9,2 kg) sprawiają bardzo korzystne wrażenie. Pod tym względem 3910 prezentuje się identycznie jak późniejszy DVD-3930 i z pewnością nie gorzej niż znacznie nowsze wieloformatowce Oppo. Dziś już nie produkuje się takich odtwarzaczy — to wymarły gatunek. Szuflada nie pracuje bardzo cicho, ale porusza się dość kulturalnie. Wczytanie zawartości krążka CD zajmuje około 14 sekund – tyle, co w przypadku opisywanego niedawno Arcama FMJ CD37 (również bazującego na czytniku DVD-ROM).

Denon DVD 3910 loga

Na aluminiowej czołówce znalazło się sporo, dodajmy, że przydatnych, przełączników.

 

DVD-3910 otrzymał dość rozbudowany setup. Wiek konstrukcji zdradza archaiczna, kostropata grafika o małej rozdzielczości (SD). Ustawień jest całkiem sporo. Nie będę przytaczał każdego z nich, bo chyba nie ma to większego sensu. Wspomnę jedynie, że w zakładce „Speaker Setup” mamy regulację poziomów, opóźnień (odległości) i odcięcia basu (40, 60, 80, 100 lub 120 Hz). Ustawienia wyjść analogowych są na sztywno powiązane z ustawieniami audio wyjścia HDMI – może ono wypuszczać przetworzony sygnał PCM lub źródłowy bitstream (Dolby Digital, DTS). Niestety, nie pomyślano o użytecznej regulacji opóźnienia fonii, lip-sync (ta pojawiła się dopiero u następcy). Na uwagę zasługują także konfigurowalne tryby Pure Direct (Mode 1, Mode 2), w których możliwe jest selektywne, definiowane przez użytkownika, odłączanie toru wideo, wyjść cyfrowych i wyświetlacza. Przydatna funkcja, pozwalająca nieco poprawić brzmienie przy odsłuchu płyt audio lub DVD. Wybór warstwy z płyt hybrydowych dokonujemy przyciskiem na pilocie lub czołówce – wygodne rozwiązanie, które wcale nie było standardem w „epoce”.

Niezwykle rozbudowane, jak na tamte czasy, były regulacje obrazu z układem odszumiania (DNR) i bankiem pięciu pamięci. Dziś są to opcje zupełnie nieprzydatne. Dość istotna jest natomiast obecność pokładowego skalera na bazie układu Faroudla DCDi (FLI-2310) z ustawieniami 576p, 720p i 1080i dostępnymi dla wyjścia HDMI, jak również przełączanymi trybami pracy deinteralcera (Auto 1, Auto 2, Video 1, Video 2, Video 3). W swoim czasie Denon był bardzo chwalony za jakość obrazu. I faktycznie, dobrze wydane płyty DVD-Video oglądane na 55-calowym ekranie 4K z odległości 3 metrów nie wyglądają źle, choć oczywiście widać, że to nie jest obraz HD.

Budowa

Obudowa DVD-3910 jest w przeważającej mierze stalowa. Z aluminium, niezbyt grubego, wykonano wysoką czołówkę z poziomym przetłoczeniem. Spód obudowy jest wzmocniony (podwójny), natomiast górna pokrywa, która zachodzi na boki została zrobiona z dość solidnej, choć nieprzesadnie grubej blachy stalowej. Element ten nie ma żadnego wytłumienia i wykazuje tendencję do rezonowania. Aż się prosi, by go wytłumić od środka. Ale to akurat żaden problem.

Obszerne, trójkomorowe wnętrze, mimo że zawiera całkiem rozbudowany układ elektroniczny z zamontowanym pośrodku, autorskim napędem DVD (S.V.H.), daje wiele swobody amatorom tuningu. Miejsca na modyfikacje (włączając w to „lampizację” stopni wyjściowych) jest naprawdę sporo. Co więcej, urządzenie ma budowę modułową – płytka wyjść stereo jest łatwo wyjmowalna. To zresztą główny powód, dla którego DVD-3910 pada dość częstym łupem majsterkowiczów DIY.

Denon DVD 3910 wnetrze

W pierwszej i jeszcze częściowo drugiej dekadzie tego stulecia tak wyglądały najlepsze odtwarzacze wizyjne. Teraz to już historia. Przestrzeń w środku wabi amatorów tuningu.

 

Na uwagę zasługuje całkowite oddzielenie toru audio od wideo i zasilania. Każda z sekcji ma własną subkomorę, przy czym sekcja wizyjna współdzieli ją ze wspominanym napędem, który umieszczono w dodatkowej, metalowej wanience. Zasilacz jest co prawda impulsowy, ale zawiera 11 stabilizatorów napięciowych. Tor audio tworzą dwie, rozmieszczone piętrowo płytki SMD. Dolna zawiera układy cyfrowe, a wśród nich procesor DSP Analog Devices ADSP-21266 oraz analogowy tor wyjściowy dla kanałów C/LS/RS/Sub. Górna płytka zawiera tory kanałów frontowych L/R oraz dodatkowy, niezależny, nieco wyższej jakości, choć bardzo podobny układowo tor dla dodatkowej pary wyjść stereo (2CH Audio Out), dedykowanych do połączenia ze wzmacniaczem stereo. Wspomniany układ DSP służy do obsługi dekodowania surround, wprowadzania opóźnień, przekierowania basu, realizacji autorskiej obróbki Al24 Processing i dekodowania HDCD. Zastosowano w sumie cztery stereofoniczne przetworniki c/a PCM1796 obsługujące sygnały PCM 24/192, i DSD 2,8 MHz. Trzy z nich przyporządkowano wyjściom 5.1, natomiast czwarty układ jest dedykowany dla toru stereo. Były to bardzo dobre, w tamtym czasie ultranowoczesne kości CMOS (debiut w 2003 r.) o architekturze delta-sigma z symetrycznymi wyjściami prądowymi, odznaczające się zakresem dynamiki 123 dB i współczynnikiem THD 0,0005%. Nawet dziś te parametry należy uznać za bardzo dobre.

Z instrukcji serwisowej wynika, że tory analogowe wszystkich kanałów zbudowano w oparciu o wzmacniacze operacyjne JRC 2068D, przy czym — i to jest ciekawostka — wersja japońska korzystała z czterech lepszych jakościowo kości OP275 w torze wyjściowym stereo (wszystkich scalaków 2068D jest w tej części układu sześć — dwa z nich, niezależnie od wersji urządzenia, pełnią funkcję konwerterów I/V). Co więcej, w moim egzemplarzu odtwarzacza, tor sygnałowy wyjść L/R ma słabsze jakościowo wzmacniacze operacyjne BA15218F. Najwyraźniej producent skorzystał z klauzuli pozwalającej na wprowadzanie zmian konstrukcyjnych w trakcie trwania produkcji modelu.

Denon DVD 3910 tor audio

Tor audio kanałów L/R (na górze) i niezależna, nieco lepsza sekcja stereo (downmix). W obydwu te same przetworniki PCM1796.

 

Zestaw wyjść jest przebogaty – dziś, w dobie standardu HDMI 2.x i niemalże gołych tylnych ścianek odtwarzaczy Blu-ray UHD, to wręcz coś szokującego. Prócz wyjść HDMI v1.1, DVI-D, mamy wspomniany Denon Link (3rd), dwa złącza IEE1394 (S400), dwa wyjścia cyfrowe S/PDIF (koncentryczne i optyczne), analogowe wyjścia wizyjne aż czterech typów (komponentowe Y/CbCr, S-Video, kompozytowe oraz SCART), złącza zdalnego sterowania (RS-232C i Room In/Out), wyjścia analogowe 5.1 oraz – najbardziej nas interesującą – parę stereo, która jest wyższej jakości niż pozostałe (gniazdo przykręcane do tylnej ścianki). Nic dziwnego, że odtwarzacz wyceniono na 6700 zł (poprzednik kosztował 4500 zł).

Brzmienie

W swoim czasie Denon konkurował z jednej strony z odtwarzaczami CD za 6-7 tys. zł i tutaj siłą rzeczy przegrywał, z drugiej natomiast musiał udowodnić swoją wartość na tle innych playerów wieloformatowych, co udało mu się bardzo dobrze. Dziś jego „rywalami” są używane odtwarzacze CD za około 1000 zł, ewentualnie odtwarzacze wieloformatowe DVD z tamtych lat, tudzież nowsze konstrukcyjnie odtwarzacze Blu-ray. Te jednak, w przytłaczającej większości, nie będą się mogły równać z DVD-3910 przy odtwarzaniu płyt kompaktowych. Polegną srogo.

W recenzji DVD-3910 chwaliłem jakość dźwięku z płyt CD, a tym bardziej z krążków DVD-Audio (swego czasu miałem bodaj jeden). Nie zachwycił mnie natomiast odczyt warstwy DSD z hybrydowych płyt Super Audio CD. Wniosek ten okazał się słuszny po latach – odczyt SACD nie wnosi nowej jakości. Spore rozczarowanie? Z pewnością tak, ale niezupełnie, ponieważ brzmienie tego odtwarzacza ma określone zalety, które w kontekście rynkowej ceny wynoszą 3910 na zupełnie inny poziom atrakcyjności niż dawniej.

Denon DVD 3910 tor wideo

Zapoznałem się ze swoim opisem z 2004 r. i muszę przyznać, że właściwie wszystko się zgadza. Denon gra łagodnie — jak na obecne standardy w sposób słyszalnie „zamulony”, tonalnie trochę zaciemniony. Nie znaczy to jednak, że przekaz zupełnie stracił na atrakcyjności. Ta spolegliwość i dynamiczne uspokojenie, pewien niedostatek mikrodynamiki, stonowana góra, zaokrąglony bas — obiektywnie rzecz biorąc, to wszystko są niedoskonałości, które dziś bez większego trudu wypunktujemy. Z drugiej jednak strony, tego odtwarzacza słucha się po prostu przyjemnie, śmiem nawet twierdzić, że subiektywnie lepiej niż niedrogich, współczesnych źródeł cyfrowych. DVD-3910 doskonale sprawdza się do słuchania w tle, ale nie tylko. Pastelowe, lecz całkiem naturalne barwy pozbawione irytującej suchości i syntetyczności barw (wada wielu nowoczesnych DAC-ów na superkościach ESS czy AKM) oraz zupełny brak twardości w przekazie sprawiają, że ostrzej nagrany rock i w ogóle muzyka rozrywkowa zyskują na „słuchalności”, stając się bardziej strawne. Przykład pierwszy z brzegu: płyta grupy The Police „Synchronicity” w wybyrydowym wydaniu SACD/CD. Nie jest to żadna superprodukcja, a jednak kawałków takich, jak „Every Breath You Take” słuchało się naprawdę przyjemnie. Szczególnie przy odczycie warstwy SACD nie razi żadna ostrość.

Denon DVD 3910 wyjscia audio

To był pierwszy, drogi odtwarzacz Denona z wyjściem HDMI oraz interfejsami hi-res audio – Denon Link 3rd i IEE1394.

 

Denon oferuje też coś więcej: całkiem sporą scenę z dobrze oddaną głębią i niezłą lokalizacją oraz wspomnianą naturalność. Wspaniała ścieżka dźwiękowa z „Ostatniego Samuraja” (autorstwa Hansa Zimmera), która powstała zaledwie niespełna rok przed tym odtwarzaczem nie miała tej dramaturgii i nasycenia emocjami co w przypadku Naima CD5x — o połowę droższego cedeka z tego samego okresu. Mimo to słuchało się jej bardzo dobrze. Japoński odtwarzacz zaimponował mi schludną reprodukcją barwy hollywoodzkiej orkiestry symfonicznej, brakiem sztucznej efektowności oraz gładką, pozbawioną wszelkich ostrości fakturą dźwięku. Scena dźwiękowa w tym znakomitym nagraniu miała pokaźną skalę, czuć było oddech i rozmach całego aparatu wykonawczego. Ograniczenia w detaliczności i mikrodynamice wychodziły na wierzch przy próbach oddania japońskich instrumentów – kodo i fletu shakuhachi. Osłabienia w drajwie i rytmice były czytelne na innym krążku w wieku Denona – groove’owo-bluesowym „What’s going on” z udziałem nieodżałowanego Wojciecha Karolaka, który to krążek na Naimie kipiał energią, a tutaj – stracił swój pazur, snując się trochę od niechcenia. Gdy jednak wziąć pod uwagę poszczególne zakresy pasma i ich spójność, to tak naprawdę — pomijając wspomniane zaokrąglenie i brak otwartości — niewiele można Denonowi zarzucić. Szczególnie za cenę poniżej 1000 zł. Ten dźwięk jest po prostu spójny, przyjemny i całkiem czysty. Gładkie soprany są łagodniejsze niż zwykle, ale ich struktura harmoniczna i czystość nie budzą zastrzeżeń. To jest naprawdę niezły, choć mało wyczynowy dźwięk.

Bez wątpienia, jako niedrogi odtwarzacz CD DVD-3910 jest ciekawą propozycją. Obiektywnie gra na poziomie opisywanego jakiś czas temu Arcama CD73T, ale bez wątpienia lepiej pasuje do systemów o jaśniejszej/ostrzejszej sygnaturze — w takiej konfiguracji będzie to naprawdę świetny wybór. Nie zestawiałbym natomiast Denona z budżetowymi wzmacniaczami lampowymi i ciepło brzmiącymi głośnikami – w takim przypadku dźwięk będzie zbyt mało dynamiczny i raczej mało przejrzysty.

Denon DVD 3910 pilot

Nie mogłem, rzecz jasna, pominąć odsłuchu wybranych koncertów na DVD. W przypadku „Secret World Live” Petera Gabriela wrażenia były mocno średnie, ale to nie z powodu odtwarzacza, lecz podłej jakości obrazu, jaką zafundował wydawca tego krążka (Blu-ray jest dużo lepszy, choć też daleki od oczekiwań). Dźwięk także zdradzał spore ograniczenia, ale znów była to bardziej kwestia nagrania, miksu i transferu na nośnik niż samego odtwarzacza. Udowodnił to nowszy o kilka lat krążek „Growing Up” będący zapisem fenomenalnego koncertu w Mediolanie w maju 2003 r. Denon pokazał tu, ile frajdy może dać oglądanie i słuchanie wspaniałych koncertów – nawet jeśli obraz ma tylko jakość SD, a dźwięk jest skomprymowany (wybierałem ścieżkę DTS zamiast Dolby Digital). Gładka i ciepła natura odtwarzacza świetnie się skomponowała z dość kameralnym koncertem Joni Mitchell „Painting with Words”, którego ciemne, nastrojowe brzmienie budowało świetny klimat tego wydarzenia. Ponownie doceniłem łagodne barwy i zupełny brak agresji przy jednoczesnym bardzo dobrym odwzorowaniu przestrzeni.

I tak to, w wielkim skrócie, wygląda: sporo frajdy z przypomnienia sobie dawno niesłuchanego materiału, okraszonej poczuciem, że obcujemy ze sprzętem wartym sporo więcej niż kosztuje.

Galeria

 

Werdykt

Wartościowy i zaskakująco przystępny youngtimer. Oferuje łagodne i przyjemne brzmienie z płyt CD, dając przy okazji możliwość odsłuchiwania koncertów z DVD i oglądania filmów z jakością dźwięku, której nie otrzymamy z żadnego, współcześnie produkowanego odtwarzacza wizyjnego. Dodatkowym bonusem jest możliwość odtwarzania płyt SACD, także w wersji wielokanałowej. Pod tym względem były kiedyś na rynku lepsze odtwarzacze, ale żadnego z nich nie kupimy w porównywalnej cenie – to samo dotyczy wieloformatowych Blu-ray'ów.

Denon DVD-3910 dane technicznePolecam ten odtwarzacz — zarówno kolekcjonerom, jak i tym, którzy szukają niedrogiego cedeka z gratisową możliwością czerpania przyjemności ze zgromadzonej kolekcji koncertów na DVD. Działający bez zająknięć po ponad 15 latach napęd świadczy o tym, że także i odtwarzacz DVD może okazać się całkiem solidnym sprzętem.

+ Plusy

  • Przyjemne, nieabsorbujące i przestrzenne brzmienie
  • Bardzo atrakcyjna cena
  • Wysoka jakość wykonania (niegdysiejsza referencja)
  • Spory potencjał do tuningu

– Minusy

  • Made in China

Artykuł opublikowany w Audio-Video 6/2021 (aktualizowany w czerwcu 2022) - Kup pełne wydanie PDF

 

Oceń ten artykuł
(1 głos)

1 komentarz