Kable - Audio-Video - Testy sprzętu stereo i wideo - Audio-Video - Testy sprzętu stereo i wideo https://m.avtest.pl Tue, 07 May 2024 12:31:34 +0000 pl-pl HIJIRI SM2R Sound Matter https://m.avtest.pl/kable/item/1196-hijiri-sm2r-sound-matter https://m.avtest.pl/kable/item/1196-hijiri-sm2r-sound-matter HIJIRI SM2R Sound Matter

Pan Kazuo Kiuchi nieustannie pracuje nad rozwojem oferty kabli Hijiri, także zasilających. Po znakomitych Nagomi i Takumi proponuje kolejny, lokujący się w ofercie między nimi, Hijiri SM2R „Sound Matter”.

Dystrybutor: Moje Audio, www.mojeaudio.pl
Cena (w czasie testu – październik 2019): 8 990 zł (1,5 m); 9 990 zł (2 m)

Tekst: Marek Dyba | Zdjęcia: AV

Artykuł opublikowany w Audio-Video 10/2019 - Kup wydanie PDF

audioklan

 

 


Kabel zasilający 聖HIJIRI SM2R „Sound Matter”

TEST

Hijiri SM2R Sound Master

Kabel jest oferowany w odcinkach 1,5- i 2-metrowych.


Przez wiele lat kablową marką Combak Corporation był Harmonix. Zmiana, choć wtedy chyba jeszcze nawet nie było takiego planu, rozpoczęła się ledwie cztery lata temu wraz z wprowadzeniem interkonektu Hijiri Million (dziś występującego w ofercie jako KIWAMI). Nieco później słowo Hijiri (z jap. „maestro”, „wielki przywódca”) stało się nazwą całej nowej marki kabli pana Kiuchi, a Harmonix to obecnie akcesoria tuningujące, jak to określa sam mistrz. Zwykle nazywa się je antywibracyjnymi, ale japoński konstruktor podniósł tworzenie tego typu produktów do rangi niemalże sztuki.

Całkiem niedawno miałem okazję testować najnowsze dodatki do oferty Hijiri, czyli interkonekt analogowy HCI-R10 oraz kabel głośnikowy HCS-25 (AV 9/2019), które pomimo (oczywiście relatywnie) rozsądnych cen oferują fantastyczne brzmienie. Śmiem twierdzić, że w bardzo wielu systemach, poza tymi z najwyższej półki, będą wszystkim, czego potrzebują audiofile szukające wyjątkowo płynnego, naturalnego, a jednocześnie rozdzielczego, przejrzystego i otwartego dźwięku. Wcześniej było mi dane sprawdzić również brzmienie wspomnianego, znacząco droższego, Kiwami (którego po teście zakupiłem, nie mogąc się z nim rozstać) oraz kabli zasilających Nagomi i Takumi, a także kabla cyfrowego HDG. Każdy z nich dowodził, jak wielką wagę Kiuchi-san przykłada do dopracowania, dopieszczenia każdego ze swoich produktów – niezależnie od ceny i jak skuteczny jest w osiąganiu zamierzonego celu, tj. naturalnego brzmienia, zbliżonego do muzyki granej na żywo. Za to właśnie niezwykle cenię wszystkie produkty, które wyszły spod ręki japońskiego mistrza i jego inżynierów. Jego ogromne doświadczenie, świetne ucho, a także praca w studio nad materiałami przygotowywanymi choćby na potrzeby płyt XRCD, dają mu wszystko, co potrzebne, by zaoferować klientom wyjątkowe produkty. Testowany kabel zasilający Hijiri SM2R „Sound Matter” jest o tyle wyjątkową propozycją, iż jest kablem limitowanym. Trafia bowiem wyłącznie na rynek japoński i polski, co wiele mówi o tym, jak bardzo Kiuchi-san ceni sobie nasz rynek (i polskiego dystrybutora). Owo ograniczenie do dwóch rynków to zapewne przyczyna, dla której próżno szukać „Sound Mattera” na firmowej stronie.

Budowa

Tym razem o testowanym produkcie wiadomo jeszcze mniej niż zwykle, bo nie dysponujemy nawet minimalistycznym opisem ze strony producenta. Jedyne informacje to te uzyskane z oględzin kabla. Wyposażono go w bawełniany oplot w żółto-czarną kratę (znany z kabli Harmonix). Mniej więcej pośrodku długości umieszczono charakterystyczny dla wyższych modeli tej marki elegancki element drewniany, spełniający funkcję tuningowo-dekoracyjną, na którym znalazło się logo Hijiri. Wtyki to wysokiej klasy Wattgate'y z rodowanymi stykami zapewniającymi bardzo dobre przewodnictwo. Dodatkowo, kolorową kropką oznaczono bolec, który powinien być „gorący”.

Hijiri SM2R wtyczka

Wtyki to wysokiej klasy Wattgate'y z rodowanymi stykami zapewniającymi bardzo dobre przewodnictwo.

 

Przewodniki użyte w tym modelu to na pewno miedź, ale jaka konkretnie – tego już nie wiemy. Kabel jest oferowany w odcinkach 1,5- i 2-metrowych. Od strony praktycznej warto wiedzieć, iż SM2R jest średnio sztywny i nie należy do ciężkich, więc jego podłączanie i układanie w systemie nie powinno stanowić problemu.

Brzmienie

Przybycie tego kabla zbiegło się w czasie z upgradem w moim systemie, który po długim czasie udało się w końcu zrealizować. Świetny przetwornik cyfrowo-analogowy LampizatOr Golden Atlantic został zastąpiony flagowym modelem tego samego producenta – Pacificiem. Brzmienie tego ostatniego dobrze już znałem, jako że miałem okazję testować go we własnym systemie. To znakomity DAC z najwyższej półki, m.in. niebywale przezroczysty, a więc doskonale pokazujący wszystko, co wokół niego dzieje się w systemie. Nie mogłem więc oprzeć się pokusie, by to właśnie Pacific był podstawowym narzędziem do oceny brzmienia testowanego kabla. W szranki stanął on z moim „standardowym”, czyli używanym od wielu lat LessLossem DFPC Signature. Ten ostatni, pomimo upływu czasu, doskonale się broni w większości pojedynków nawet z konkurentami z przedziału do 7-8 tys. zł. Gdy nim właśnie zasilałem LampizatOra nie miałem żadnych zastrzeżeń – wszystko było na swoim miejscu, mniej więcej tak, jak pamiętałem to z napisanej parę miesięcy temu recenzji. Zamianę LessLossa na Hijiri SM2R słychać było jednakże od razu. Nie dało się nie zauważyć – pardon: usłyszeć – jaki ogrom spokoju, a jednocześnie swobody wniósł ten kabel zasilający do absolutnie nie nerwowego i, jak się wydawało, w żaden sposób nie ograniczanego brzmienia z LessLossem. Już wcześniej było gładko, spójnie, płynnie, ale japoński kabel każdą z tych zalet, dosłownie od pierwszej sekundy grania podniósł na wyższy poziom, dorzucając jeszcze sporo innych zalet.

Gładkość, płynność – te cechy kojarzą się z ciepłym, przyjemnym graniem, w którym brakuje jednak przejrzystości, rozdzielczości, czy otwartości. Nie tym razem. Podobnie jak kilka innych znanych mi topowych kabli zasilających, „Sound Matter” doskonale łączy te pozornie przeciwstawne cechy. Dźwięk staje się z nim pełniejszy, bardziej dociążony, gęściejszy, a to wszystko właśnie za sprawą większej ilości informacji. Oczywiście im wyższej klasy nagranie, tym lepiej to słychać.

Hijiri SM2R Sound Master

Przewodniki użyte w tym modelu to na pewno miedź, ale jaka konkretnie – tego już nie wiemy.

 

Zaraz zaraz, ale skąd w dźwięku więcej informacji? Przecież kabel zasilający zasadniczo nie może dodawać niczego do dźwięku, który słyszymy. Zgadza się. Może natomiast przyczynić się do ograniczenia szumu tła, drobnych, czasem niby niesłyszalnych zakłóceń, których eliminacja sprawia jednakże, iż całe mnóstwo tych najdrobniejszych informacji wydobywane jest z niebytu, że tak to ujmę. To przekłada się na wierniejsze oddanie barwy dźwięku, na lepsze różnicowanie także w zakresie dynamiki, zwłaszcza tej na poziomie mikro. Wszystkie te elementy składają się z kolei na zdecydowanie bardziej wyrafinowany, finezyjny dźwięk, zgodnie z filozofią Kiuchi-sana mający wiele wspólnych cech z wykonaniem live. Także dlatego, że przy całym tym wypełnieniu i dociążeniu dźwięku pozostaje on fantastycznie otwarty i dźwięczny, a i jego energetyczność i motoryka, choć nie są cechami wybijającymi się, są po prostu znakomite i dokładnie takie, jak być powinny.

W przypadku Hijiri SM2R trudno jest dokonywać analizy zakresów pasma. W tym dźwięku (wpływie na dźwięk, rzecz jasna) nie chodzi bowiem o bas, średnicę, czy tony wysokie. Każdy z tych zakresów jest sam w sobie wyborny, ale też jest wyłącznie środkiem do ostatecznego celu. To doskonałe uzupełnianie się i spójność całego pasma są kluczem do wyjątkowo organicznego, finezyjnego, ale nie efekciarskiego brzmienia. Przez większą część testu Hijiri podłączony był do Pacifica, ale potem próbowałem go jeszcze z dwoma posiadanymi urządzeniami, testowanym phonostagem, a także z moim przedwzmacniaczem. Poziom wpływu tego kabla na klasę brzmienia zmieniał się w zależności od zasilanego komponentu, ale zestaw cech, które ulegały poprawie był właściwie stały. Wnioski ze wszystkich odsłuchów były więc podobne. To kabel dla audiofilów, którzy lubią dźwięk zrelaksowany, wyrafinowany, naturalny, kompletny. Bez napinania się, bez natychmiastowego, za przeproszeniem, opadu szczęki, bez zachwytów nad jakąś jedną wybijającą się cechą brzmienia. To propozycja dla koneserów, którzy już swoje wzloty i upadki zaliczyli i zostali długodystansowcami, czyli osobami które oczekują, że dane brzmienie będzie z upływem czasu podobać im się co najmniej tak samo, a może i coraz bardziej, więc nie znudzi się po pierwszej fascynacji.

Galeria

{gallery}/testy/kable/hijiri-sm2r{/gallery}

 

Naszym zdaniem

Trochę żałuję, że nie miałem okazji do bezpośredniego porównania „Sound Mattera” z Takumi, choć coś mi się wydaje, że mogłoby to wypaść trochę „niepolitycznie”. Różnica w cenie jest bowiem spora, a w brzmieniu, jak podpowiada mi (zawodna) pamięć, zdecydowanie mniejsza. W tym modelu chodzi o to, by miłośnik muzyki szybko zapomniał o Hijiri i systemie w ogóle, zachwycony tym jak niezwykle organicznie i finezyjnie brzmi muzyka, jak wyjątkowym, intymnym wręcz doświadczeniem staje się obcowanie z nią. Sedno polega tu także na tym, by po pierwszych taktach muzyki słuchacz zapadł się głębiej w wygodnym fotelu, zamknął oczy i całkowicie zrelaksował, przynajmniej do czasu aż porwą go emocje z nagrania. „Sound Matter” to po prostu klasa – i to ta najwyższa. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy szukają kabli zasilających do systemów wysokiej i bardzo wysokiej klasy. Tylko proszę się pospieszyć, bo – raz jeszcze przypomnę – to produkt wyjątkowy, limitowany i zapewne wkrótce zniknie z oferty.

 

Hijiri SM2R ocenaArtykuł opublikowany w Audio-Video 10/2019 - Kup wydanie PDF

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 24 m2, z częściową adaptacją akustyczną – ustroje Rogoz Audio i AudioForm
  • Kolumny: GrandiNote MACH4, Ubiq Audio Model One Duelund Edition
  • Wzmacniacz: GrandiNote Shinai
  • Źródła cyfrowe: Lampizator Pacific, pasywny PC z WIN10 64-bit, Roon, Fidelizer PRO, JPlay Femto, karta USB JCat z zasilaczem Bakoon BPS-02, zasilacz liniowy HDPlex komputera, regenerator sygnału USB Ideon Audio 3R Master Time
  • Źródło analogowe: gramofon J.Sikora Standard Max, ramię J.Sikora KV12 z wkładką AirTight PC3
  • Przedwzmacniacz gramofonowy: ESE Lab Nibiru V.5, GrandiNote Celio, LampizatOr Phono
  • Kable sygnałowe: Hijiri Kiwami, TelluriumQ Black.
  • Kable głośnikowe: LessLoss Anchorwave
  • Zasilanie: dedykowana linia od licznika kablem Gigawatt LC-Y, listwy: Gigawatt PC3 SE EVO+ i Gigawatt PF2 mk2, kable sieciowe LessLoss DFPC Signature, Gigawatt LC-3, gniazdka ścienne Gigawatt i Furutech

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Tue, 18 May 2021 20:15:26 +0000
HIJIRI HCI-R10 / HCS-25 https://m.avtest.pl/kable/item/1055-hijiri-hci-r10-hcs-25 https://m.avtest.pl/kable/item/1055-hijiri-hci-r10-hcs-25 HIJIRI HCI-R10 / HCS-25

Kazuo Kiuchi proponuje kolejne znakomite produkty w coraz atrakcyjniejszych cenach. Testujemy najnowsze kable Hijiri – interkonekt HCI-R10 i głośnikowy HCS-25.

Dystrybutor: Moje Audio, www.mojeaudio.pl
Ceny: HCI-R10 – 3790 zł (1,0 m); HCS-25 – 9590 zł (para 2,5 m)

Tekst: Marek Dyba  |  Zdjęcia: AV

Artykuł pochodzi z Audio-Video 9/2019

audioklan

 

 


Interkonekt i kabel głośnikowy 聖HIJIRI HCI-R10 / HCS-25

TEST

HIJIRI HCI-R10 / HCS-25

Gdy kilka lat temu pojawiły się pierwsze kable firmowane nazwą Hijiri (z jap. „mistrz”), ich wysokie ceny zdawały się sugerować, iż będzie to marka pozycjonowana jeszcze wyżej niż Harmonix. Tymczasem po limitowanej sieciówce Hijiri X-DC Studio Master Million Maestro przyszedł czas na mniej kosztowne produkty. Interkonekt, który obecnie nazywa się Hijiri Kiwami (Kiwami to z japońskiego „kres”) jest jednym z najlepszych mi znanych i dlatego otrzymał Nagrodę Roku 2016/2017, a ja po teście wysupłałem sporą sumę i od tego czasu służy mi jako referencja. Kwota była spora, ale w porównaniu do większości konkurentów – zdecydowanie atrakcyjna. Po nim na rynek zaczęły trafiać kolejne, coraz ciekawiej wycenione produkty pana Kiuchi, a marka Hijiri w ofercie kabli Combak Corporation całkowicie zastąpiła Harmoniksa. W portfolio obu wspomnianych marek widać jednocześnie tę samą tendencję – oprócz najlepszych, drogich produktów, pojawia się coraz więcej takich, które mogą pozwolić szerszej rzeszy miłośników dobrego brzmienia skorzystać z ogromnego doświadczenia japońskiego mistrza. Kazuo Kiuchi jest perfekcjonistą, więc nawet gdy na rynek wypuszcza interkonekt kosztujący jedną trzecią tego, co wspomniany Kiwami, to i tak można być pewnym, że będzie to klasowy produkt. A tyle właśnie kosztuje testowany HCI-R10. Kabel głośnikowy HCS-25 wydaje się droższy, ale to po prostu – jak się wydaje – kwestia różnicy w ilości materiału potrzebnego do wykonania obu tych modeli.

Budowa

O budowie, jak zwykle, wiadomo niewiele. Na stronie Combak Corporation znaleźć można jedynie minimum informacji. W interkonekcie HCI (Hijiri Cable Interconnect) jako przewodnika użyto kierunkowej miedzi PCOCC, natomiast w kablu głośnikowym HCS (Hijiri Cable Speaker) – miedzi o „dużej czystości". Wtyki obu modeli wykonano z miedzi PCOCC. W łączówce są one rodowane (obudowę wykonano z pozłacanego mosiądzu), natomiast końcówki kabla głośnikowego pokryto warstwą złota, a następnie także rodu.

Koszulki tym razem nie są tak ekstrawaganckie jak w przypadku Kiwami – HCI ma ją po prostu czarną, a HCS niebieską, na obu znajdziemy oznaczenia dotyczące kierunkowości. Oba kable są stosunkowo cienkie i elastyczne (a zarazem dość sprężyste), więc ich podłączenie nie stanowi wyzwania. Producent wyraźnie zaznacza, że kable Hijiri potrzebują dłuższego czasu wygrzewania zanim zaprezentują pełny potencjał. Kraj pochodzenia obu modeli można poznać po eleganckich kartonowych pudełkach. Niby drobiazg, ale ucieszy każdego, kto przywiązuje choć trochę wagi do estetyki kupowanych produktów.

HIJIRI HCI-R10 / HCS-25

Odsłuchy podzieliłem na trzy etapy. W pierwszym odsłuchiwałem sam interkonekt, w drugim kabel głośnikowy, a na koniec podłączyłem oba jednocześnie.

HCI-R10

Wiele razy miałem okazję rozmawiać z panem Kiuchi i nie mam najmniejszych nawet wątpliwości, że to perfekcjonista, który testowanym modelom kabli poświęcił tyle samo, albo niewiele mniej czasu niż swoim flagowcom. Już widzę oczami wyobraźni, jak spędza setki godzin w pokoju odsłuchowym, szukając przysłowiowej dziury w całym, nie zadowalając się tym, że dane kable brzmią dobrze, czy nawet lepiej niż konkurencja na podobnym, czy nawet wyższym poziomie cenowym.

W moim systemie nie wystawiłem HCI-R10 do pojedynku z kablem z tego samego poziomu cenowego, ale z około 3 razy droższym flagowym Hijiri Kiwami. I co z tego wynikło? Pierwsze pytanie, najbardziej oczywiste, które cisnęło mi się na usta juz po pierwszych kilku przesłuchanych płytach brzmiało: gdzie jest ta różnica w cenie? Jasne, że w audio nie ma bezpośredniego przełożenia między przyrostem ceny i jakości, ale przy tak dużym skoku poprawa dźwięku powinna być jednak oczywista. Jak się okazało, wcale nie jest.

HIJIRI HCI-R10

Dopiero dłuższy odsłuch, kilkanaście przesłuchanych krążków (w tym XRCD i winyli, które wyszły spod ręki naszego mistrza) pozwoliły mi ustalić, iż HCI nie jest aż tak gęsty, tak niesamowicie wypełniony jak Kiwami. Upraszczając, można powiedzieć, że gra nieco jaśniej, tylko że to wcale nie oznacza, że znajdziemy w jego brzmieniu choćby ślad rozjaśnienia, że będzie brakować wypełnienia, że dźwięk zrobi się „chudy” czy suchy. Nic z tych rzeczy! Kiwami jest pod względem gęstości brzmienia absolutnie wyjątkowy i to jedna z jego cech, za które tak wysoko go cenię. HCI ma balans tonalny przesunięty ciut wyżej i dlatego robi wrażenie bardziej otwartego, serwującego większą ilość powietrza wokół instrumentów. Brzmienie np. kontrabasu, fortepianu czy gitary akustycznej odbierałem tak, jakby nieco mniej w nim było „ciała” instrumentów, a więcej dźwięku bezpośredniego ze strun. Było to brzmienie skupione, precyzyjne, świetnie wewnętrznie zorganizowane, a jednocześnie świeże, energetyczne, soczyste i swobodne, niewymuszone. Testowany model „kreuje” nieco większą scenę niż Kiwami, co także jest po części zasługą owej wyjątkowej otwartości dźwięku. W niektórych nagraniach scena bywa wręcz ekspansywna, tworząc półokrąg z oboma skrajami wychodzącymi w stronę słuchacza, otaczającymi go. Co ciekawe, środek sceny pozostaje nawet za linią kolumn – nie ma mowy o wypychaniu go do przodu. Duże źródła pozorne może nie są jakoś szczególnie namacalne, ale są rysowane, lokalizowane i separowane precyzyjnie. Wspólne DNA obu kabli słychać także w zakresie niezwykle czarnego tła, które podkreśla wysoką rozdzielczość, dobrą selektywność i umiejętne, wierne oddanie barw. Dorzućmy do tego świetny timing i, gdy trzeba, niskie zejście zwartego, dobrze różnicowanego basu. A także może ciut mniej rozświetloną, ale bardzo dobrą, szybką, czystą, dźwięczną, ale nigdy nie ostrą (pomijając najgorsze nagrania) górę pasma. Na tym poziomie cenowym to rzadkość, ale nowemu Hijiri właściwie nie można zarzucić podkreślania żadnego zakresu, ani wycofania jego skrajów. Gra on bowiem równo, gładko, przejrzyście, przekazując ogromną ilość informacji w zaskakująco wyrafinowany sposób – o ile tylko wepniemy go do źródła odpowiedniej klasy. Konia z rzędem temu, kto po odsłuchu w ciemno tego interkonektu w wysokiej klasie systemie zgadnie jego cenę. Bez bezpośredniego porównania z Kiwami większość audiofilów pewnie będzie celować właśnie w półkę cenową tego ostatniego. Tak, tak: HCI-R10 – przynajmniej w wersji RCA, której słuchałem – to po prostu wyjątkowa okazja wśród kabli high-end.

HCS-25

Po powrocie do Kiwami, porównałem głośnikowy HCS-25 z używanym na co dzień LessLossem Anchorwave, który o ile pamiętam, chyba był nawet nieco tańszy niż Hijiri). To kabel o doskonałym stosunku jakości do ceny i wielkiej uniwersalności. Wykazuje on spore podobieństwo do Kiwami w swoim dociążeniu i nasyceniu dźwięku. Choć na co dzień tego tak nie odbieram, to te cechy litewskiego kabla powodują delikatne, ale jednak słyszalne spowolnienie dźwięku i może nawet nie zaokrąglenie, a bardziej wygładzenie niskiego basu. Hijiri natychmiast ten element skorygował, wlewając w muzykę więcej werwy, sprężystości w zakresie niskich tonów i ciut więcej światła w wysokich, ożywiając cały przekaz. Był ciut mniej gęsty, może nie grał aż tak potężnym dołem, ale już wyżej wskazane plusy przeważały skalę na jego korzyść. A dodać do tego trzeba niezwykłą przestrzenność i otwartość tego grania. Podobnie jak w przypadku łączówki, wygląda na to, że odrobinę gęstości dźwięku poświęcono na rzecz właśnie otwartości i w pewnym stopniu energetyczności brzmienia. Wspólne geny z HCI-R10 było słychać także w precyzji grania, całkiem dużej rozdzielczości, pewnym prowadzeniu tempa i rytmu oraz braku zaokrągleń skrajów pasma. Nadal było to granie bardzo gładkie i kulturalne, ale jednak bardziej ekscytujące, żywsze niż z LessLossem. Dochodziło do tego jeszcze troszkę lepsze różnicowanie nagrań, co sprawiało, że obcowanie z muzyką z różnych krążków było po prostu ciekawsze. I choć cena HCS-25 na pierwszy rzut oka może nie wydawać się aż tak atrakcyjna jak interkonektu, to w praktyce jest to kolejny „killer”, który doskonale sprawdzi się w otoczeniu komponentów kosztujących po kilkadziesiąt tysięcy zł.

HIJIRI HCS-25

W komplecie

Nie mam więc wątpliwości, że obydwa testowane kable były konstruowane razem – tak, by w zestawie dawały użytkownikowi jeszcze więcej niż każdy z osobna.

W rzeczy samej, kumulacja ich cech zapewnia świeże, energetyzujące słuchacza brzmienie, które jednocześnie wyrafinowaniem, kulturą i precyzją zawstydzi wielu nawet sporo droższych konkurentów. I choć w tym tekście wiele razy pojawiły się określenia takie jak: rozdzielczość, przejrzystość, precyzja, to podobnie jak w przypadku wszystkich innych znanych mi produktów Kazuo Kiuchiego, najważniejsza w tym wszystkim jest i tak muzykalność, wręcz organiczność brzmienia. Wszystkie opisywane cechy dźwięku są jedynie środkami do celu, a tym jest żywa, pełna emocji, silnie angażująca prezentacja muzyki. Taka, od której trudno się oderwać, która sprawia, że odruchowo sięga się po kolejne płyty – nawet, gdy za oknem panuje już głęboka noc. W nagraniach, które tego potrzebują – rocku, czy np. bigbandowym graniu jest prawdziwy ogień, ale i porządek, swoboda – nawet w najgorętszych momentach. W wyrafinowanym jazzie, czy klasyce można z kolei rozkoszować się naturalną barwą instrumentów, świetnie pokazaną fakturą, precyzyjnym oddaniem nawet najbardziej złożonych struktur muzycznych podanych w wierny, a dzięki temu atrakcyjny sposób.

Galeria

{gallery}/testy/kable/hijiri-hci-r10-hcs25{/gallery}

 

Naszym zdaniem

HIJIRI HCI-R10 / HCS-25 opiniaKazuo Kiuchi to w moim odczuciu taki Midas świata audio. Tamten wszystko, czego dotknął zmieniał w złoto, a japoński mistrz za co by się nie wziął, zawsze kreuje produkty oferujące bliższy i prawdziwszy kontakt z muzyką (niż bez nich) – nawet, jeśli są to tak atrakcyjnie (w stosunku do rynkowej oferty) wycenione kable jak Hijiri HCI-R10 i HCS-25. To nie są najlepsze kable na świecie, ale nie znam żadnych innych, które choćby zbliżały się do nich pod względem relacji jakości do ceny. Co jest tym większym osiągnięciem, że owa jakość reprezentuje poziom, do którego wielu producentów nie dochodzi nawet ze swoimi flagowymi produktami. Przy tych cenach to tzw. no-brainer, a więc tłumacząc na nasze: „nie ma się co zastanawiać”. Chapeau bas Kiuchi-san! Teraz niech inni pójdą w te ślady i zaoferują równie dobre komponenty w cenach, które nie zwalają z nóg. Czego sobie i naszym czytelnikom szczerze życzę.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 24m2, z częściową adaptacją akustyczną – ustroje Rogoz Audio i AudioForm
  • Kolumny: GrandiNote MACH4, Ubiq Audio Model One Duelund Edition
  • Źródła cyfrowe: Lampizator Golden Atlantic, pasywny PC z WIN10 64bit, Roon, Fidelizer PRO, JPlay Femto, karta USB JCat z zasilaczem Bakoon BPS-02, zasilacz liniowy HDPlex komputera, regenerator sygnału USB Ideon Audio 3R Master Time.
  • Źródło analogowe: gramofon J.Sikora Standard Max, ramię J.Sikora KV12 z wkładką AirTight PC3
  • Przedwzmacniacz gramofonowy: ESE Lab Nibiru V.5
  • Kable sygnałowe: Hijiri Kiwami, TelluriumQ Black.
  • Kable głośnikowe: LessLoss Anchorwave
  • Zasilanie: dedykowana linia od licznika kablem Gigawatt LC-Y, listwy: Gigawatt PC3 SE EVO+ i Gigawatt PF2 mk2, kable sieciowe LessLoss DFPC Signature, Gigawatt LC-3, gniazdka ścienne Gigawatt i Furutech
]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 20 Dec 2019 11:09:50 +0000
InAkustik Reference NF-803 https://m.avtest.pl/kable/item/982-inakustik-reference-nf-803 https://m.avtest.pl/kable/item/982-inakustik-reference-nf-803 InAkustik Reference NF-803

Szybkość, dynamika i otwartość prezentacji to nie byle jakie atuty tego kabla – szczególnie za cenę 1300 zł.

Dystrybutor: Horn Distribution, www.horn.eu 
Cena (para 1,0 m): 1299 zł

Tekst: Marek Lacki  |   Zdjęcia: AV

Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018

audioklan

 

 


InAkustik Reference NF-803 - interkonekt

TEST

InAkustik Reference NF-803


Niemiecka marka jeszcze kilka lat temu była w Polsce zupełnie nieznana, ale od jakiegoś czasu regularnie pojawia się w testach z różnym skutkiem. InAkustik nie jest marką drogą. Najdroższy model kabla RCA kosztuje 6500 zł za parę metrowych odcinków. Co ciekawe, połowa modeli jest produkowana w Niemczech. Jedynie te tańsze, a więc relatywnie naprawdę tanie przewody powstają w krajach z mniej wymagającą płacowo siłą roboczą. Projektowane są jednak w Niemczech.

 

Budowa

NF-803 występuje zarówno w wersji RCA, jak i XLR, co determinuje jego budowę. Wewnątrz każdego kabla znajdują się dwie żyły biegnące równolegle. Przewodnikiem jest pojedynczy miedziany drut (solid-core). Każdy z przewodników jest otoczony grubym dielektrykiem. Grubość izolacji wpływa zarówno na bezpieczeństwo użytkowania (ryzyko złamania przewodnika), jak i na odstęp pomiędzy żyłami, który zmniejsza pasożytniczą pojemność – wynosi ona zaledwie 28 pF/m! Trzecią zaletą jest dobre gaszenie wibracji (mały efekt mikrofonowy). Dielektrykiem jest zwykły polietylen. Obok żył umieszczono dodatkowo pręty z tego materiału, które mają za zadanie dodatkowo stabilizować przewód i zapobiegać jego złamaniu. Całość jest otoczona ekranem z miedzi i zabezpieczona tekstylną koszulką w kolorze czarnym z białymi paskami.

InAkustik Reference NF-803 wtyk

Przewód jest stosunkowo cienki (6 mm) i bardzo elastyczny, wykazuje przy tym niewielką pamięć kształtu. Metrowy odcinek można bez obaw zmieścić do kieszeni. Pakowany jest w laminowane pudełko kartonowe z okienkiem

 

Brzmienie

InAkustik NF803 ocenaMimo że na samym początku testu, gdy słuchałem jeszcze niewygrzanego egzemplarza, kabel ten wydawał się jednym z najgorszych, ostatecznie trafił do ścisłej czołówki zestawienia. To wciąż jeden z problemów, z jakimi borykają się recenzenci, jak i co bardziej zaawansowani audiofile. Dźwięk produktu nowego i tego już używanego jest inny, a różnice wcale nie są kosmetyczne. Często jest to kwestia wręcz “być albo nie być” danego produktu. Gdybym wziął pod uwagę rezultaty uzyskane przy pierwszym odsłuchu, InAkustik poległby na całej linii. Tymczasem okazał się być kablem o absolutnie najlepszej dynamice, doskonałej szybkości i równie dobrej rozdzielczości przy jednoczesnym zachowaniu spójności i najlepszej swobodzie, otwartości. Wszystko przy najniższej cenie w grupie.

NF-803 gra tak, jakby nagle odetkać korek blokujący przepływ płynu przez jakąś rurę. Jest doskonały przy rocku. Wbrew temu, co sądzi większość osób, a pisałem już o tym wiele razy, rock jest muzyką bardzo wymagającą dla sprzętu. Może nie w kwestii barw, ale spójność i szybkość, oddanie transjentów są tutaj krytyczne. Niemiecka łączówka zdaje się to “rozumieć” i odtwarza rocka tak, jak życzyłby sobie każdy muzyk-twórca.

Warto zwrócić uwagę na bas. W kwestiach motorycznych jest to, obok Nordosta, zdecydowanie najlepszy kabel w zestawieniu. Bas jest najlepiej rozciągnięty, do samego końca zachowuje precyzję i czytelność, a jednocześnie cechuje się dobrym zróżnicowaniem. Co prawda pod tym względem ustępuje Genesisowi, który zapewnia jeszcze lepsze oddanie odcieni barw, niemniej w kwestii konturów mistrzem jest właśnie InAkustik. Bas jest ogólnie mocny, ale jego natężenie jest bardzo dokładnie dozowane i wzorowo kontrolowane. Niskie tony są bardzo liniowe – w średnim i wyższym basie nie ma ich więcej niż u rywali, za to najniższego dołu jest więcej.

Środek pasma spójnie łączy się z basem, a więc, tak jak i on, jest bardzo szybki. Spontaniczność grania była ponownie najlepsza w całej grupie testowej. Robi to duże wrażenie. Średnica jest przy tym bardzo, ale to bardzo precyzyjna. Doskonale zaznaczone są krawędzie, jest czysto. Nie przedobrzono tu jednak i nie trzeba się obawiać, że kontury przeważają nad tkanką wypełniającą dźwięk. Otwartość środka jest znakomita. Niestety, nie ma róży bez kolców. Na tle Purista, ale także na tle Vovoxa i Acoustic Revive, barwy w średnicy są bardziej surowe, nie tak kwieciste i zróżnicowane. Skrzypce grały wyraźnie ubożej i mniej realistyczne niż w wymienionych modelach, zwłaszcza na tle Purista. Bywają momenty, że dźwięk staje się zbyt dosłowny. Góra pasma jest mocna, nasycona, można rzec – soczysta. Jednocześnie czysta i swobodna. Rozdzielczość tego zakresu plasuje się w czołówce testu.

Ciekawym zagadnieniem jest stereofonia. Wspomniane skrzypce grają w lekkim oddaleniu, głębiej. Podobnie jest z innymi instrumentami. To ciekawe i niezwykłe zjawisko, bo InAkustik gra jednocześnie otwarcie i dosłownie, a jednocześnie nie jest ofensywny, nie wypycha dźwięku w kierunku słuchacza, tworząc głęboką perspektywę za linią kolumn. Całościowo daje to dźwięk o dużym wolumenie, swobodny, dynamiczny a nieofensywny i przez to na swój sposób muzykalny.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł

Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
  • Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
  • Przetwornik: Chord Qutest
  • Kabel USB: iFi Audio Gemini
  • Programy: J.River MC24
  • Wzmacniacz: McIntosh MA8900
  • Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Interkonekty

 

Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.

Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.

Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.

 

Pozostałe kable w teście grupowym

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Atlas Hyper DD Ultra

Atlas Hyper DD Ultra

[/column_item]
[column_item col="6"]

QED Signature Audio 40

QED Signature Audio 40

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

[/column_item]
[column_item col="6"]

Purist Audio Design Genesis

Purist Audio Design Genesis

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

[/column_item]
[column_item col="6"]

Nordost Blue Heaven

Nordost Blue Heaven

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Vovox Vocalis IC protect

Vovox Vocalis IC protect

[/column_item]
[column_item col="6"]

Cardas Parsec

Cardas Parsec

[/column_item]
[/columns]

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 14 Jun 2019 12:56:43 +0000
QED Signature Audio 40 https://m.avtest.pl/kable/item/981-qed-signature-audio-40 https://m.avtest.pl/kable/item/981-qed-signature-audio-40 QED Signature Audio 40

Flagowy interkonekt QED nie przynosi zawodu. Włączony w system, stawia na przejrzystość i dynamikę.

Dystrybutor: Horn Distribution, www.horn.eu 
Cena (para 1,0 m): 1299 zł

Tekst: Marek Lacki  |   Zdjęcia: AV

Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018

audioklan

 

 


QED Signature Audio 40 - interkonekt

TEST

QED Signature Audio 40


Firma QED to jeden z tych producentów, który już w latach 90. był znany w Polsce za sprawą dobrej jakości przewodów w rozsądnych cenach. Marka ta nigdy nie miała aspiracji stricte high-endowych, zamiast tego koncentrowała się na rynku produktów klasy ekonomicznej i średniej. W teście znalazł się jeden z kabli stworzonych z okazji 40-lecia istnienia firmy. Stąd w nazwie liczba 40. Jest to obecnie najdroższy model interkonektu tej marki, a zarazem jeden z dwóch najtańszych w teście.

 

Budowa

Signature Audio 40 należy do przewodów o mięsistej budowie. Zaopatrzono go w połyskującą, przezroczystą koszulkę o sporej średnicy zewnętrznej i dość dużej sztywności. Jako przewodnik wykorzystano miedź OFC o czystości 99,999%, pokrytą srebrem w dielektryku ze spienionego polietylenu. Całość jest ekranowana podwójnym płaszczem. Co się tyczy geometrii przewodników, która została nazwana Complementary Conductor Technology, najistotniejsze jest to, że zastosowano równolegle po parze dwóch różnej grubości przewodników dla każdej żyły. Wtyki mają rodowane styki, zaś wysokiej jakości obudowy wykonano z aluminium.

Kabel odznacza się niedużą (zmierzoną) pojemnością elektryczną – około 55 pF/m.

 

Brzmienie

QED Signature Audio 40 ocenaPo łączówce tej marki spodziewałem się dobrych rezultatów i takowe otrzymałem. Nie zdziwiła mnie też charakterystyka brzmieniowa z bardzo dobrą dynamiką i dużą przejrzystością. To kabel podkreślający wyrazistość przekazu, ale nieprzerysowany w tej manierze. Nie ma w sobie agresji, a dysponuje dobrą mikrodynamiką. Poza tym zachowuje dobre proporcje poszczególnych cech. Charakterystyka częstotliwościowa jest bliska równowagi. Tonalnie wydaje się jaśniejszy od Vovoxa czy Cardasa, ale ciemniejszy niż np. Nordost. Najbliżej mu chyba do InAkustika.

Bas w przypadku QED nie schodzi tak nisko jak w niemieckim interkonecie i nie jest tak perfekcyjnie konturowy jak w Nordoście czy właśnie w InaAkustik, jednakże równy i mieszczący się w dobrych proporcjach do reszty pasma. Nie można mu też zarzucić braków w szybkości. Ogólnie jest to jeden z szybszych kabli w grupie testowej.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł

Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
  • Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
  • Przetwornik: Chord Qutest
  • Kabel USB: iFi Audio Gemini
  • Programy: J.River MC24
  • Wzmacniacz: McIntosh MA8900
  • Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Interkonekty

 

Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.

Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.

Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.

 

Pozostałe kable w teście grupowym

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

InAkustik Reference NF-803

InAkustik Reference NF-803

[/column_item]
[column_item col="6"]

Atlas Hyper DD Ultra

Atlas Hyper DD Ultra

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

[/column_item]
[column_item col="6"]

Purist Audio Design Genesis

Purist Audio Design Genesis

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

[/column_item]
[column_item col="6"]

Nordost Blue Heaven

Nordost Blue Heaven

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Vovox Vocalis IC protect

Vovox Vocalis IC protect

[/column_item]
[column_item col="6"]

Cardas Parsec

Cardas Parsec

[/column_item]
[/columns]

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 14 Jun 2019 12:41:09 +0000
Equlibrium Pure IC Ultra Gold https://m.avtest.pl/kable/item/980-equlibrium-pure-ic-ultra-gold https://m.avtest.pl/kable/item/980-equlibrium-pure-ic-ultra-gold Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Jedyny w grupie polski kabel przekonuje spójnością, mniej zaś w zakresie barw.

Dystrybutor: Audiothlon, www.audiothlon.com 
Cena (para 1,0 m): 1600 zł

Tekst: Marek Lacki  |   Zdjęcia: AV

Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018

audioklan

 

 


Equlibrium Pure IC Ultra Gold - interkonekt

TEST

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Equilibrium to rodzima marka, będąca własnością firmy Audiothlon z Zielonej Góry, która pod marką Enerr oferuje też kable zasilające oraz listwy. W katalogu Equilibrium, prócz kabli sygnałowych i głośnikowych, są też kolumny głośnikowe. Dostarczony do testu kabel pełni w aktualnej ofercie rolę modelu trzeciego od góry w hierarchii. Produkowany jest w dwóch wersjach: z wtykami RCA i XLR. XLR można nabyć opcjonalnie z wtyczkami z pinami posrebrzanymi zamiast złoconych. Wersja RCA występuje wyłącznie ze złoconymi zakończeniami.

 

Budowa

Producent określa geometrię przewodu jako triple twist signal turbine, type X. Turbine oznacza tutaj splot przypominający układ łopatek w turbinie. Przewodnikiem jest miedź 6N, a dielektrykiem piolietylen o dużej gęstości. Wtyki wersji RCA zawierają minimalną ilość metalu (przewodnika) – styk masy stanowi jedna wąska blaszka, umieszczona w jednym punkcie na obwodzie (w celu redukcji prądów wirowych). Obudowy wykonano z tworzywa POM. Kable są dość cienkie i bardzo lekkie, a zarazem dość sztywne, mocno sprężynujące. Niechętnie się układają. Zewnętrzna koszulka jest z dyskretnym kolorze. Całość jest pakowana w szare, kartonowe pudełko.

Pure IC Ultra Gold zalicza się do łączówek o małej pojemności elektrycznej (45 pF), jest to więc kabel, który bez obaw można stosować w połączeniu np. z pasywkami.

Equlibrium Pure IC Ultra Gold wtyk

 

Brzmienie

EquilibriumPure UltraGold ocenaEquilibrium zachowuje dobre proporcje pomiędzy skrajami pasma, ale jednocześnie oba zdają się być nieco ograniczone. Np. ilość wysokich tonów na tle konkurentów jest mniejsza. W minimalnie mniejszym stopniu dotyczy to także basu. Charakterystyka brzmieniowa jest ogólnie spójna. To kabel, który stawia na dobrą dynamikę, szybkość. Atak jest nagły, ale pozbawiony agresji. Bas także jest szybki i dynamiczny, lecz brakuje w nim najniższego fundamentu.

Jak na kabel eksponujący w pewien sposób środkową część pasma, trochę brakuje mu nasycenia barw. Brzmi przez to cokolwiek surowo. Jeszcze raz podkreślę, że nie ma to nic wspólnego z agresją. Brzmienie jest nieostre, nieofensywne, brakuje mu natomiast kolorytu. Zapewne dlatego w zakresie środka pasma odnosi się wrażenie pewnej powściągliwości. Z drugiej strony, to jednak przewód stojący na czele stawki, jeśli brać pod uwagę precyzję brzmienia. Już na samej górze, choć nieśmiałej ilościowo, słychać to bardzo wyraźnie – każdy dźwięk jest wykończony dokładnie wyrysowaną krawędzią. Środek współgra tu niemal idealnie spójnie, zapewniając podobną charakterystykę. Podobnie jest z basem. Jest to więc kabel brzmiący spójnie i choć mający ograniczenia w saturacji barw, to przy dynamicznej muzyce może zagrać atrakcyjnie, wręcz muzykalnie.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł

Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
  • Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
  • Przetwornik: Chord Qutest
  • Kabel USB: iFi Audio Gemini
  • Programy: J.River MC24
  • Wzmacniacz: McIntosh MA8900
  • Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Interkonekty

 

Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.

Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.

Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.

 

Pozostałe kable w teście grupowym

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

InAkustik Reference NF-803

InAkustik Reference NF-803

[/column_item]
[column_item col="6"]

QED Signature Audio 40

QED Signature Audio 40

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Atlas Hyper DD Ultra

Atlas Hyper DD Ultra

[/column_item]
[column_item col="6"]

Purist Audio Design Genesis

Purist Audio Design Genesis

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

[/column_item]
[column_item col="6"]

Nordost Blue Heaven

Nordost Blue Heaven

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Vovox Vocalis IC protect

Vovox Vocalis IC protect

[/column_item]
[column_item col="6"]

Cardas Parsec

Cardas Parsec

[/column_item]
[/columns]

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 14 Jun 2019 12:35:17 +0000
Purist Audio Design Genesis https://m.avtest.pl/kable/item/979-purist-audio-design-genesis https://m.avtest.pl/kable/item/979-purist-audio-design-genesis Purist Audio Design Genesis

To zaledwie drugi od dołu oferty kabel PAD-a, a mimo to potrafi tak wiele, że zalicza się do high-endu.

Dystrybutor: Audio Center Poland, www.audiocenter.pl 
Cena (para 1,0 m): 1689 zł

Tekst: Marek Lacki  |   Zdjęcia: AV

Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018

audioklan

 

 


Purist Audio Design Genesis - interkonekt

TEST

Purist Audio Design Genesis


Purist Audio Design to marka pochodząca ze Stanów Zjednoczonych. W Polsce jest mniej popularna niż większość jej rywali. Oferta przewodów obejmuje bardzo szeroki przedział cenowy, z ekstremalnie drogimi włącznie. Genesis to drugi model od dołu.

 

Budowa

Kabel został zbudowany w oparciu o przewodniki z miedzi OFC. Dielektrykiem jest tu materiał o nazwie handlowej Santropene, produkcji koncernu ExxonMobil, czyli termoplastyczny elastomer z rodziny polimerów. Konstrukcja jest zbalansowana, nie współosiowa. Przewodniki dla każdej żyły zawierają po trzy druty miedzi we wspólnej izolacji. Jak podaje producent, kabel jest ekranowany w 98%. We wtykach RCA (mogą być też XLR) wykorzystano miedź berylową. Kabel jest dość gruby, ale elastyczny i daje się bardzo łatwo układać. Genesis charakteryzuje się dużą pojemnością – zmierzona wartość wynosi około 400 pF/m. Stosowanie dłuższych niż 1,5–2-metrowych odcinków raczej nie jest wskazane.
Amerykański Interkonekt jest pakowany w tekstylną torbę w czarnym kolorze.

Purist Audio Design Genesis wtyk

 

Brzmienie

Purist Audio Design Genesis ocenaTo jeden z tych kabli, o których można powiedzieć bez zawahania, że jest produktem high-end. Producenci przyzwyczaili nas co prawda, że za 1600 zł możemy dopiero pomarzyć o wstępie do tego ekskluzywnego klubu, ale Purist Audio Design zdaje się nie przejmować barierami cenowymi, oferując kolejny kabel sygnałowy o wprost znakomitej relacji jakości do ceny. W całościowym ujęciu okazał się byc najlepszym kablem w teście, wygrał z pozostałymi na punkty. Nie oznacza to, że jest najlepszy w każdej dziedzinie. W niektórych z nich oddał pola, ale nieznacznie.

Pierwszy olbrzymi atut – to jakość odwzorowania barw, która jest dla konkurentów z zebranej grupy niemal nieosiągalna. Drugi – szczegółowość, ale bynajmniej nierozumiana jako rozjaśnienie i podkreślenie detali przez zwiększone nasycenie góry, lecz jako bardzo duża rozdzielczość w całym pasmie: od wysokich tonów aż po bas. Szczegółowość brzmienia można zwłaszcza odczuć w szerokim przełomie dolnej średnicy i wyższego basu, gdzie okazuje się być znacznie więcej informacji niż w przypadku pozostałych kabli w teście.

Genesis cechuje duży realizm prezentacji, zapewniając – bardziej niż inne łączówki – wrażenie obcowania z dźwiękiem na żywo. Były momenty, w których zdumiała mnie ilość szczegółów i złożoność dźwięków niektórych nagrań. Tego typu doznania znam z kabli za sporo wyższe kwoty. W zasadzie każdy instrument akustyczny był odtwarzany rzetelnie i realistycznie, dając ogromną satysfakcję z odsłuchu. Fortepian, skrzypce, gitary akustyczne, odtwarzane na kablu Purista, były referencją dla pozostałych konkurentów z grupy testowej.

Dodatkowym atutem jest genialna wręcz przestrzeń, której jakość stawia konkurentom spore wyzwanie. W kwestii przestrzennej proporcje pomiędzy ogólnymi wrażeniami, a więc swobodą i lekkością brzmienia, a precyzją lokalizacji były bliskie doskonałości. Zarówno w bliższych, jak i w dalszych planach dość swobodnie można było śledzić nawet drobne niuanse.

Jedynymi aspektami, w których PAD nie uzyskał najwyższych not, były szybkość basu i dynamika całości, a także spójność. To jednak, że nie były najlepsze, nie oznacza, że mimo wszystko nie były jednymi z lepszych. Gdyby jako priorytetowe cechy uznać szybkość, dynamikę, głębię i konturowość basu, a także estradową otwartość, wskazałbym jako zwycięzcę kabel InAkustik. W każdym innym przypadku wygrałby Purist.

Tak się złożyło, że Genesisa mogłem porównać bezpośrednio z tańszym modelem tego samego producenta (Vesta), który kupiłem po poprzednim teście interkonetów. Droższy model brzmi w sposób trochę bardziej dociążony. Wydaje się dużo szlachetniejszy, gładszy, czystszy i jednocześnie bardziej przejrzysty. Bez wątpienia czuć postęp jakościowy.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł

Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
  • Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
  • Przetwornik: Chord Qutest
  • Kabel USB: iFi Audio Gemini
  • Programy: J.River MC24
  • Wzmacniacz: McIntosh MA8900
  • Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Interkonekty

 

Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.

Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.

Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.

 

Pozostałe kable w teście grupowym

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

InAkustik Reference NF-803

InAkustik Reference NF-803

[/column_item]
[column_item col="6"]

QED Signature Audio 40

QED Signature Audio 40

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

[/column_item]
[column_item col="6"]

Atlas Hyper DD Ultra

Atlas Hyper DD Ultra

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

[/column_item]
[column_item col="6"]

Nordost Blue Heaven

Nordost Blue Heaven

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Vovox Vocalis IC protect

Vovox Vocalis IC protect

[/column_item]
[column_item col="6"]

Cardas Parsec

Cardas Parsec

[/column_item]
[/columns]

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 14 Jun 2019 08:58:53 +0000
Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM https://m.avtest.pl/kable/item/978-acoustic-revive-1-ox-triplec-fm https://m.avtest.pl/kable/item/978-acoustic-revive-1-ox-triplec-fm Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

Bardzo ciekawy kabel, który docenią szczególnie audiofile lubiący bogate barwy. Ale nie tylko.

Dystrybutor: Nautilus Poland, www.nautilus.net.pl 
Cena (para 1,0 m): 1690 zł

Tekst: Marek Lacki  |   Zdjęcia: AV

Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018

audioklan

 

 


Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM - interkonekt

TEST

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM


Japońska marka jest skrajnie audiofilska. Nie mam tu na myśli faktu produkowania rzeczy za niebotyczne kwoty, ale tego, że w ofercie znajdują się różnorodne „wynalazki”, które można zakwalifikować często na pograniczu realnej nauki i voodoo. Miałem jednak okazję zapoznać z niektórymi z nich i okazało się, że działają. Np. demagnetyzer do płyt RD-3. Dzięki temu czuję do tej marki respekt. Wiem, że jeżeli coś wymyślili i opracowali, to raczej nie zrobili tego w ciemno.

W ofercie kabli sygnałowych występują zaledwie dwa modele, z których droższy jest wielokrotnie droższy od tego testowanego. W teście znalazł się ten tańszy. Oba mają bardzo podobną nazwę i z tego powodu łatwo je pomylić.

 

Budowa

W kwestii budowy producent nie podaje zbyt wielu informacji. Od dystrybutora dowiedziałem się jedynie, że przewodnikiem jest miedź pozyskiwana wyłącznie z rodzimego surowca naturalnego. Nie jest to łatwe, bo Japonia akurat nie należy do krajów zasobnych w złoża metali.

Kabel odznacza się dobrą elastycznością, ale i dość dużą pamięcią kształtu. Z wyglądu nie udaje kabla bardzo audiofilskiego czy – mówiąc wprost – drogiego. Jest pakowany w laminowane pudełko w kolorze czerwonym.

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM wtyk

Zmierzona wartość pojemności (najważniejszego parametru w przypadku łączówek), wynosząca około 230 pF/m, plasuje go w gronie kabli niezbyt dobrze nadających się do pasywek, jak i do transmisji sygnału na większe odległości (2 m i powyżej).

 

Brzmienie

Acoustic Revive Triplec ocenaInterkonekt Acoustic Revive jest jednym z kilku czołowych kabli w teście. Skupia się głównie na dobrym oddaniu barw. Nie jest przy tym zupełnie neutralny, choć stara się taki być.

Odstępstwo zlokalizowane jest gdzieś w okolicy wyższej średnicy, której obecność wydaje się nieco większa na tle środkowego i niższego podzakresu. W bezpośrednim porównaniu z Purist Audio Design, który w kategorii barw jest w tym zestawieniu wzorcem, Acoustic Revive odtwarza dźwięk skrzypiec jednocześnie jakby nieco delikatniej i w sposób bardziej wycofany, a jednocześnie jaśniej i z mniejszym wypełnieniem. W nagraniach zrealizowanych w sposób wyostrzony, z niedowagą wypełnienia, charakterystyka Acoustic Revive sprawia, że skrzypce mogą być dość lekkie. Z kolei w przypadku nagrań ciemnych, pogrubionych, japoński kabel lepiej wydobywa to, co powinno być słyszalne.

Co istotne, japoński interkonekt oferuje bardzo dobre zróżnicowanie i nasycenie oraz niezłą gładkość. Ustępuje co prawda w tej kwestii Genesisowi, niemniej w porównaniu z pozostałymi kablami w teście, jest jednym z najlepszych. Podobnie wysokie oceny dotyczą stereofonii, która – tak jak w przypadku Purist Audio Design – jest bardzo dobra. Co najwyżej przejrzystość i wgląd w najdalsze plany są tu nieco gorsze.

W zakresie dynamiki i basu Acoustic Revive nie wyróżnia się na tle grupy w żadną stronę. Z pewnością ustępuje w tej materii takim graczom, jak InAkustik i QED czy Nordost, jednak od Atlasa czy Cardasa jest lepszy. Bas jest przy tym równy, bez ekspozycji żadnego z podzakresów. AR nie jest mistrzem zejścia i ostrych konturów, ale na pewno nie można tu mówić o leniwym charakterze.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł

Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
  • Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
  • Przetwornik: Chord Qutest
  • Kabel USB: iFi Audio Gemini
  • Programy: J.River MC24
  • Wzmacniacz: McIntosh MA8900
  • Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Interkonekty

 

Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.

Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.

Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.

 

Pozostałe kable w teście grupowym

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

InAkustik Reference NF-803

InAkustik Reference NF-803

[/column_item]
[column_item col="6"]

QED Signature Audio 40

QED Signature Audio 40

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

[/column_item]
[column_item col="6"]

Purist Audio Design Genesis

Purist Audio Design Genesis

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Atlas Hyper DD Ultra

Atlas Hyper DD Ultra

[/column_item]
[column_item col="6"]

Nordost Blue Heaven

Nordost Blue Heaven

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Vovox Vocalis IC protect

Vovox Vocalis IC protect

[/column_item]
[column_item col="6"]

Cardas Parsec

Cardas Parsec

[/column_item]
[/columns]

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 14 Jun 2019 08:54:48 +0000
Nordost Blue Heaven https://m.avtest.pl/kable/item/977-nordost-blue-heaven https://m.avtest.pl/kable/item/977-nordost-blue-heaven Nordost Blue Heaven

Kiedyś miał postać płaskiej taśmy, dziś jest okrągły i bardziej praktyczny, za to pod względem dźwiękowym wiele się nie zmieniło.

Dystrybutor: Linn Polska, www.linnpolska.pl
Cena (para 1,0 m): 2099 zł

Tekst: Marek Lacki  |   Zdjęcia: AV

Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018

audioklan

 

 


Nordost Blue Heaven - interkonekt

TEST

Nordost Blue Heaven


Amerykański Nordost od 1991 roku oferuje okablowanie do systemów audio. Oferta kabli sygnałowych jest podzielona na cztery serie: od najtańszej Leif do najdroższej Odin. Leif zawiera cztery modele, a Blue Heaven jest trzecim od dołu.

 

Budowa

Blue Heaven w obecnej formie nie ma nic wspólnego z interkonektem o tej samej nazwie, oferowanym w latach 90. i 2000. Tamten miał postać szerokiej taśmy i był pozbawiony ekranowania. 25 lat temu filozofia projektowania skupiała się wokół uzyskania największej możliwej prędkości transmisji (wyrażanej w procencie szybkości światła), co robiło duże wrażenie na mniej zorientowanych w temacie.

Obecny Blue Heaven nie jest już srebrzysty, tylko intensywnie niebieski, co doskonale koresponduje z jego nazwą. Zewnętrzna koszulka jest jedną z najcieńszych w teście, dzięki czemu kabel jest bardzo łatwy w układaniu, wykazując minimalną sprężystość (pamięć kształtu). W środku znajdują się ekranowane cztery przewodniki z posrebrzanej miedzi 6N, każdy o przekroju 24 AWG. Jako dielektryka użyto bardzo stabilnego chemicznie kopolimeru tetrafluoroetylenu i hexafluoropropylenu (FEP) – materiału o identycznej stałej dielektrycznej jak Teflon (2,1). Wtyki mają pozłacane styki.

Blue Heaven jest łączówką o dość dużej pojemności elektrycznej: każdy metr kabla to około 150 pF.

 

Brzmienie

Nordost BlueHeaven ocenaNordost nie zawodzi swoich fanów. Jeśli ktoś oczekuje firmowego brzmienia tej marki, otrzyma go wraz z tym kablem. Niewtajemniczonym powiem, że filozofia brzmienia Nordosta opiera się nie na neutralności i równoważeniu cech. To kable raczej bezkompromisowe, w których stawia się na konkretne cechy, kosztem innych.

Tu nie ma wszystkiego po trochę. Nordosty są kablami, które stoją w brzmieniowej opozycji to synonimu „bezpiecznego brzmienia”. Określiłby je raczej jako „niebezpieczne”. Osoby doświadczone wiedzą, co mam na myśli. Nordost stawia na bezkompromisową precyzję i detaliczność dźwięku, a także jego konturowość, czystość i szybkość. Jeśli to jest dla Was najważniejsze, bierzcie Nordosta, bo żaden inny kabel, z InAkustikiem włącznie, nie da wam tych cech w takim nasileniu.

Bas Nordosta wydaje się niekoniecznie obfity, ale dysponuje niewiarygodnym wręcz konturem, precyzją krawędzi. Podczas słuchania tego zakresu pasma na precyzyjnych kolumnach, a Akkus Red Wine 71 na ceramicznych głośnikach Accutona takimi właśnie są, na twarzy pojawia się mimowolnie uśmiech. To samo dotyczy szybkości i dynamiki basu. Twardy, konturowy i niezwykle wręcz czytelny bas mógłby być jedynie trochę bardziej zróżnicowany. No, ale to właśnie na tym polega ważenie priorytetów: że coś jest ważniejsze, a inna cecha może na tym stracić. W tym przypadku postawiono na cechy motoryczne.

Środek pasma też jest – obiektywnie rzecz oceniając – wykonturowany, z podkreśloną precyzją każdej krawędzi, która dodatkowo jest wzmacniana wykończeniem w postaci dość odważnie, wręcz ofensywnie poczynającej sobie góry pasma. Tak – kabel jest rozjaśniony i wcale nie próbuje udawać, że jest inaczej.

W zakresie stereofonii niebieski Nordost nie wyróżnia się ani na plus, ani na minus. Nie można też powiedzieć, że sposób odtwarzania przestrzeni jest ofensywny.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł

Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
  • Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
  • Przetwornik: Chord Qutest
  • Kabel USB: iFi Audio Gemini
  • Programy: J.River MC24
  • Wzmacniacz: McIntosh MA8900
  • Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Interkonekty

 

Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.

Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.

Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.

 

Pozostałe kable w teście grupowym

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

InAkustik Reference NF-803

InAkustik Reference NF-803

[/column_item]
[column_item col="6"]

QED Signature Audio 40

QED Signature Audio 40

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

[/column_item]
[column_item col="6"]

Purist Audio Design Genesis

Purist Audio Design Genesis

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

[/column_item]
[column_item col="6"]

Atlas Hyper DD Ultra

Atlas Hyper DD Ultra

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Vovox Vocalis IC protect

Vovox Vocalis IC protect

[/column_item]
[column_item col="6"]

Cardas Parsec

Cardas Parsec

[/column_item]
[/columns]

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 14 Jun 2019 08:48:39 +0000
Vovox Vocalis IC protect https://m.avtest.pl/kable/item/976-vovox-vocalis-ic-protect https://m.avtest.pl/kable/item/976-vovox-vocalis-ic-protect Vovox Vocalis IC protect

Muzykalność i relaks – te cechy brzmienia szwajcarski interkonekt zapewnia z całej obfitości.

Dystrybutor: Nautilus Poland, www.nautilus.net.pl 
Cena (para 1,0 m): 1790 zł

Tekst: Marek Lacki  |   Zdjęcia: AV

Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018

audioklan

 

 


Vovox Vocalis IC protect - interkonekt

TEST

Vovox Vocalis IC protect


Vovox to marka pochodząca ze Szwajcarii, pod którą produkowane są kable zarówno na rynek domowy, jak i do zastosowań profesjonalnych. Oferta jest podzielona na oddzielne działy. Kable do domowego użytku są z kolei podzielone na trzy serie, a wszystkie określane mianem high-endowych. Podstawowa nosi nazwę Vocalis, wyżej jest Textura i na samym szczycie znajduje się Textura fortis. Przewód, który otrzymaliśmy, był więc najtańszym z oferowanych, jeśli pominąć dostępną jeszcze w Polsce serię Initio.

 

Budowa

Vovox Vocalis jest produkowany w dwóch różnych wersjach: IC direct i IC protect. Pierwsza jest nieekranowana, druga ma ekran – i tę właśnie przetestowaliśmy.

Przewodnikiem jest pojedynczy drut solid-core z miedzi OFC o czystości 99,95 %. Producent nie podaje rodzaju dielektryka, wskazując jedynie, że kabel jest otoczony tylko przez naturalne włókna. Istotnie, zewnętrzna koszulka wygląda na bawełnianą.

Vocalis jest zaopatrzony we wtyki Bullet Plugs z wąskim bolcem masowym, co redukuje prądy wirowe i poprawia transfer sygnału. Kabel jest lekki i bardzo elastyczny, ale wyraźnie sprężynuje. Opakowaniem jest małe pudełko kartonowe.
Pojemność elektryczna około 40 pF/m plasuje Vovoxa w gronie kabli o małej wartości tego parametru.

Vovox Vocalis IC protect wtyk

 

Brzmienie

Vovox Vocalis ocenaBrzmienie Vovoxa na tle minimalnie rozjaśnionego Acoustic Revive, precyzyjnego InAkustika, jasnego QED-a i ewidentnie rozjaśnionego i ofensywnego Nordosta czy surowego Equilibrium wydaje się być oazą spokoju. W porównaniu z Purist Audio Design, Vovox brzmi ciemniej i ma bardziej rozbudowany dół pasma. Basu jest tu zaskakująco dużo i momentami może się pojawić wrażenie, że jest go za dużo. Zależy to jednak od nagrania. Rozciągnięcie jest gorsze niż w przypadku InAkustika, ale pozostałym rywalom nie ustępuje. Nie miałem zastrzeżeń do konturowości czy szybkości, choć w porównaniu z Nordostem i InAkustkiem jest mniej spektakularnie.

W tym kablu jednak nie o dół pasma chodzi – to konstrukcja, której brzmienie warto rozpatrzyć całościowo. Przede wszystkim trzeba zauważyć, że jest ona bardzo muzykalna i wciągająca w odsłuch. Systemu podłączonego tym kablem można słuchać bardzo długo, nie odczuwając żadnych objawów zmęczenia. Mimo odstępstw od neutralności, jest to dobra i spójnie brzmiąca konstrukcja.

Scena jest budowana blisko słuchacza, co tworzy swoistą atmosferę intymności. Np. skrzypce słychać blisko, brzmią przy tym naturalnie, ale jednocześnie ciepło. Mimo że wzmocniony bas wpływa na ocieplenie całości brzmienia, to udało się zachować dobre proporcje pomiędzy precyzją a wypełnieniem, co jest szczególnie istotne w średnicy. W zasadzie nie jest to kompromis, bowiem obie wartości stoją na wysokim poziomie. W pewnym sensie to dość unikalna cecha, stąd też tak dobry jest odbiór tej łączówki. Jest przy tym detaliczna, choć może brakuje jej nieco „krystaliczności” obecnej w przypadku QED-a czy Acoustic Revive.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł

Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
  • Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
  • Przetwornik: Chord Qutest
  • Kabel USB: iFi Audio Gemini
  • Programy: J.River MC24
  • Wzmacniacz: McIntosh MA8900
  • Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Interkonekty

 

Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.

Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.

Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.

 

Pozostałe kable w teście grupowym

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

InAkustik Reference NF-803

InAkustik Reference NF-803

[/column_item]
[column_item col="6"]

QED Signature Audio 40

QED Signature Audio 40

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

[/column_item]
[column_item col="6"]

Purist Audio Design Genesis

Purist Audio Design Genesis

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

[/column_item]
[column_item col="6"]

Nordost Blue Heaven

Nordost Blue Heaven

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Atlas Hyper DD Ultra

Atlas Hyper DD Ultra

[/column_item]
[column_item col="6"]

Cardas Parsec

Cardas Parsec

[/column_item]
[/columns]

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 14 Jun 2019 08:44:15 +0000
Cardas Parsec https://m.avtest.pl/kable/item/975-cardas-parsec https://m.avtest.pl/kable/item/975-cardas-parsec Cardas Parsec

Nazwa wskazuje na ogromną skalę brzmienia, co w dużej mierze znajduje odzwierciedlenie w odsłuchu.

Dystrybutor: Voice, www.voice.com.pl
Cena (para 1,0 m): 1890 zł

Tekst: Marek Lacki  |   Zdjęcia: AV

Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018

audioklan

 

 


Cardas Parsec - interkonekt

TEST

Cardas Parsec


Cardas to producent okablowania, który w Polsce jest obecny już bodaj trzecią dekadę. Firma znajduje się na Zachodnim Wybrzeżu USA, w stanie Oregon. Nie produkuje już wyłącznie kabli, ale zajmuje się także słuchawkami, wkładkami i akcesoriami do gramofonów. Kable, głównie do zastosowań audio, nadal stanowią jednak podstawą działalności firmy George’a Cardasa.

Z oferty interkonektów analogowych można wybierać spośród ośmiu modeli, w bardzo różnych cenach. Do naszego testu trafił model Parsec. Miłośnicy astronomii docenią tę nazwę – parsek to jednostka odległości, używana zamiennie z rokiem świetlnym (równa 3,26 roku świetlnego, czyli prawie 31 bilionom kilometrów), która doskonale sprawdza się w określaniu odległości gwiazd, galaktyk, jak również w określaniu wielkości struktur we Wszechświecie.

Zdziwienie budzi fakt (co jest typowe dla chyba wszystkich kabli tej marki), że kosztujący 1900 zł kabel jest pakowany jedynie w przezroczystą foliową torbę.

 

Budowa

Parsec jest kablem grubym i mięsistym – mimo to wykazuje bardzo przyzwoitą elastyczność i nie sprawi kłopotu, gdy pojawi się potrzeba przeprowadzenia go przez zakamarki stolika/szafki. Ma grubą matową koszulkę w szarociemnozielonym kolorze. Przewodniki są dwa – miedziane o przekroju 25,5 AWG, wykonane w układzie litz, co oznacza, że każdy drut ma własną izolację. Zgodnie z deklaracją producenta, dielektrykiem jest tu powietrze, co oczywiście jest swego rodzaju przenośnią. Wtyki są firmowe – mają oznaczenie GRMO. Alternatywą dla nich są zakończenia XLR od Neutrika.

Cardas Parsec wtyk

Pojemność elektryczna kabla jest duża (ok. 230 pF/m), co nie predestynuje go do zastosowań, gdzie potrzebne są długie odcinki, a impedancja wyjściowa źródła jest duża (przedwzmacniacze lampowe, pasywki).

 

Brzmienie

Cardas Parsec ocenaCardas to, obok Nordosta, kolejny producent, który stosuje swoistą filozofię, modelując charakter swoich kabli w określony sposób. W porównaniu z Nordostem jest to jednak jakby przeciwny biegun.

Parsec brzmi ciepło i trochę zawoalowanie, próbując maskować wszelkie wady nagrań, tuszując rozjaśnienia i wyostrzenia. Dzięki temu, normalnie ostro i krawędziście nagrane utwory mogą brzmieć łagodnie. Na materiale DSD wysokiej jakości, który z natury rzeczy brzmi fizjologicznie cieplej niż PCM, pojawia się niedosyt krawędzi, przejrzystości i bezpośredniości. Charakterystyka kabla usypia też trochę mikrodynamikę.

Z drugiej strony pojawia się jednak duży rozmach i potężny bas. Dół pasma nie przoduje w szybkości i precyzji, ale np. na muzyce organowej sprawdza się bardzo dobrze.

Cardas nieźle sprawdzi się też przy muzyce baroku, choćby Vivaldim. Słuchałem „Czterech pór roku” i muszę przyznać, że byłem zachwycony barwą – ciepłą, wypełnioną, nasyconą. Kabel ten bardzo dobrze wypełnia dolną średnicę, dzięki czemu zyskuje się barwę ciepłą, gęstą i łatwo angażującą. Niestety, ta recepta na dźwięk nie sprawdza się na każdej muzyce, ale miłośnicy barokowej oraz ci, którzy chętnie słuchają koncertów organowych, powinni właśnie być dzięki temu kablowi usatysfakcjonowani.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł

Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.

System odsłuchowy:

  • Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
  • Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
  • Przetwornik: Chord Qutest
  • Kabel USB: iFi Audio Gemini
  • Programy: J.River MC24
  • Wzmacniacz: McIntosh MA8900
  • Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Interkonekty

 

Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.

Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.

Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.

 

Pozostałe kable w teście grupowym

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

InAkustik Reference NF-803

InAkustik Reference NF-803

[/column_item]
[column_item col="6"]

QED Signature Audio 40

QED Signature Audio 40

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

Equlibrium Pure IC Ultra Gold

[/column_item]
[column_item col="6"]

Purist Audio Design Genesis

Purist Audio Design Genesis

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

Acoustic Revive 1.OX-TripleC-FM

[/column_item]
[column_item col="6"]

Nordost Blue Heaven

Nordost Blue Heaven

[/column_item]
[/columns]

[columns background="none" ]
[column_item col="6"]

Vovox Vocalis IC protect

Vovox Vocalis IC protect

[/column_item]
[column_item col="6"]

Atlas Hyper DD Ultra

Atlas Hyper DD Ultra

[/column_item]
[/columns]

 

]]>
webmaster@av.com.pl (Webmaster) Kable Fri, 14 Jun 2019 08:38:57 +0000